Polub Jelonkę:
Czytaj także: Wałbrzych Świdnica
Czwartek, 1 stycznia
Imieniny: Mieczysława, Mieszka
Czytających: 13145
Zalogowanych: 66
Niezalogowany
Rejestracja | Zaloguj

Jelenia Góra: Zaostrza się konflikt na Ryneczku

Niedziela, 7 marca 2021, 6:02
Autor: WAC
Jelenia Góra: Zaostrza się konflikt na Ryneczku
Fot. użyczone
Wracamy do tematu ws. konfliktu pomiędzy prezesem Spółki Kupieckiej "Zabobrze" Stanisławem Sudołem, a jednym z kupców Eugeniuszem Gołębiewskim. Spór, którego zarzewiem było wypowiedzenie handlowcowi umowy na wynajęcie stoiska w ostatnich dniach przybrał ostrzejszą formę.

Przypomnijmy. Eugeniusz Gołębiewski jest jednym z kupców od dawna handlujących na zabobrzańskim targowisku. Od wielu lat sprzedaje artykuły tekstylne. W 2019 roku podpisał kolejną umowę na wynajęcie stanowiska handlowego, która jednak została wypowiedziana. Powodem tej decyzji było niestosowanie się przez kupca do przepisów dotyczących wymiarów ekspozycji towaru przed pawilonem handlowym. Wkrótce też w miejscu gdzie E. Gołębiewski wystawiał sprzedawane przez siebie ubrania została postawiona skrzynia, aby nie mógł handlować bez posiadania ważnej umowy. Mimo prób mediacji, obie strony nie doszły do porozumienia i sprawa trafiła na drogę sądową

W ubiegła sobotę (27.02) E. Gołębiowski, który jest przekonany, że do czasu gdy sąd zajmujący się rozstrzygnięciem konfliktu może ponownie handlować, chciał otworzyć swoje stoisko.

Przed wejściem do swojego pawilonu zastałem skrzynię z piaskiem więc wezwałem straż miejską – opowiada E. Gołębiewski. - Strażnicy po okazaniu im umowy jaką mam na najem stoiska nakazali prezesowi usunięcie skrzyni. Gdy ten tego nie zrobił uczyniłem to sam. W poniedziałek rano jednak skrzynia ponownie stała przed wejściem do pawilonu, dodatkowo zabezpieczona deskami. Gdy próbowałem usunąć blokadę wózkiem paletowym, jedna z desek pękła i prezes wezwał dwa partole policji oskarżając mnie o niszczenie mienia spółki. W kolejnych dniach wejście do pawilonu blokowano za pomocą rur przyspawanych do drzwi i wsuniętych w podłoże oraz szpikulcem włożonym w zamek. Gdy i te przeszkody udało się usunąć, od czwartku na moim stanowisku handlowym stoi zaparkowany samochód. W ten sposób pan S. Sudoł uniemożliwia mi handlowanie i zarabianie na chleb. Nie rozumiem, jak może w ten sposób postępować prezes spółki kupieckiej, osoba publiczna.
Podejmując takie a nie inne kroki, zabezpieczamy interes spółki na poczet przyszłych należności - wyjaśnia S. Sudoł. - Jeśli pan Gołębiowski rozliczy się z nami to wydamy mu jego mienie. W całej tej sprawie pan Eugeniusz próbuje się postawić w roli poszkodowanego a nim nie jest. Przypomnę, że ze względu na to, że nie przestrzegał regulaminu targowiska została mu wypowiedziana umowa na to konkretne miejsce. Jeśli znajdzie sobie inne miejsce na Ryneczku, to może tam handlować - dodaje S. Sudoł.

Twoja reakcja na artykuł?

16
6%
Cieszy
44
16%
Hahaha
7
3%
Nudzi
9
3%
Smuci
34
13%
Złości
161
59%
Przeraża

Ogłoszenia

Czytaj również

Sonda

Czy zdarzyło Ci się, że samochodem wpadłeś/aś w poślizg, ale nic się nie stało?

Oddanych
głosów
601
Tak
80%
Nie
20%
 
Głos ulicy
Do dziś lubię marchewkę – przypomina mi dzieciństwo
 
Warto wiedzieć
Nigdy nie rób i nie spożywaj tych rzeczy
Rozmowy Jelonki
Zwierzęta boją się huku petard 100 razy bardziej niż człowiek
 
Aktualności
Uważajcie, bardzo trudne warunki na drogach
 
Aktualności
Wieża Książęca znów zachwyca
 
Aktualności
Koniec stacji PKP w Mikułowej
 
Karkonosze
Ratownicy wchodzili na Śnieżkę po pijanego!
Copyright © 2002-2026 Highlander's Group