Ciężkie chmury spowiły Karkonosze, ale pomiędzy ich granatowymi warstwami przebijało się złote światło zachodzącego słońca. Niezwykły spektakl kolorów stworzył niepowtarzalny krajobraz.
Wieczorne niebo nad Karkonoszami przybrało wyjątkowo dramatyczny charakter. Gęste, ciemne chmury wyglądały, jakby miały całkowicie przykryć góry, a jednak pomiędzy nimi pojawiały się smugi światła. Zachodzące słońce rozświetliło horyzont barwami złota, pomarańczy i czerwieni, kontrastującymi z głębokim błękitem i granatem nieba.
Ten niezwykły kontrast sprawił, że panorama Karkonoszy stała się prawdziwym widowiskiem natury – pełnym tajemniczości i piękna, jak obraz malowany na żywym płótnie.