Jeleniogórscy strażacy wzywani są do różnych zdarzeń; od przypalonego garnka, przez kota na drzewie do wypadków drogowych. Codziennie wyjeżdżają po kilka a nawet kilkanaście razy. Ostatnio np. do wycieku gazu na ul. Mickiewicza.
W momencie przyjmowania zgłoszenie nie jest do końca wiadomo o rozmiarze zdarzenia. Z przypalanego garnka może się zapalić np. całe mieszkanie. Dlatego niektórzy dziwią się, że np. do garnka jechały 2 wozy strażackie.
- Po jakimś czasie, kiedy już wiadomo, że to był tylko garnek sprawa okazuje się błaha. Jednak w chwili zgłaszania błaha nie była i konieczny był wyjazd np. dwoch wozów - słyszymy.
We wspomnianej interwencji na ul. Mickiewicza nikomu nic się nie stało.
"YouTube video player" frameborder="0" allow="accelerometer; autoplay; clipboard-write; encrypted-media; gyroscope; picture-in-picture; web-share" allowfullscreen style="aspect-ratio:1.6615384615384616">