– Moim zdaniem wygrała Polska silna i suwerenna, wygrały wartości. No i nie udało się domknąć układu – tak wyniki ostatnich wyborów prezydenckich, w których zwyciężył popierany przez Prawo i Sprawiedliwość Karol Nawrocki, skomentowała posłanka tej partii Marzena Machałek.
Była wiceminister edukacji podsumowała wyjątkowo długą i wyczerpującą kampanię wyborczą.
To była bardzo trudna kampania, którą zaczynaliśmy zupełnie bez pieniędzy, w niesprawiedliwej sytuacji – mówiła M. Machałek. Dlatego chciałabym podziękować wszystkim, którzy wpłacali pieniądze i dzięki temu umożliwili nam prowadzenie kampanii. Nie jestem też w stanie wyrazić wdzięczności tym, którzy nie poddali się fali hejtu i oszczerstw kierowanych wobec naszego kandydata .
Posłanka szczególne podziękowania skierowała do osób zaangażowanych w kampanię Karola Nawrockiego.
Było wokół mnie sporo młodych ludzi. Gdy szłam ulicą, często zaczepiali mnie i pytali, czy mogą pomóc przy rozdawaniu ulotek. Młodzi chętnie pojawiali się też na spotkaniach przedwyborczych – dodała.
Marzena Machałek odniosła się również do możliwych politycznych konsekwencji wyniku wyborów.
To nie jest czas zemsty – podkreśliła posłanka PiS. - To nie jest moment, w którym mamy pokazywać, że nie szanujemy tych, którzy nie głosowali na Karola Nawrockiego. Chcemy, by Polskę udało się „pozszywać” z tego rozdarcia. Wierzę, że ci, którzy nie poparli naszego kandydata, to również osoby, którym zależy na Polsce – tylko inaczej to widzą albo poddali się brutalnej kampanii. Wierzę, że Karol Nawrocki będzie prezydentem silnym, odważnym, ale także takim, który będzie jednoczył Polaków.