Minęły już niemal dwa lata od Mistrzostw Świata we Freestyle'u Kajakowym w argentyńskim San Juan. Tym razem stolicą światowego kajakarstwa spod znaku salt i piruetów stało się położone w Katalonii hiszpańskie miasto Sort. W składzie reprezentacji Polski na te zawody nie mogło zabraknąć zawodników Karkonoskiego Klubu Kajakowego z Jeleniej Góry Zofii Tuły i Tomasza Czaplickiego.
29 czerwca uroczyście otwarto Mistrzostwa Świata i rozegrano pierwsze konkurencje. Już pierwszego dnia mistrzostw globu nasi zawodnicy zaprezentowali się najlepiej z kadry Polski, zajmując 6. miejsca (Zosia w kat. K1SK i Tomek w kat. K1SM). Oboje więc otarli się o awans do pięcioosobowego finału w konkurencji, w której startują dodatkowo, na tak zwane przetarcie.
- Szczerze mówiąc jestem trochę zaskoczony tym, że poszło nam tak dobrze w Squirt Boatingu, bo nie trenujemy tej konkurencji na co dzień. Mimo to po eliminacjach byłem trzeci, a w półfinale zająłem 6. miejsce. Moim zdaniem to super osiągnięcie i duży krok na przód zarówno w tych mistrzostwach, jak i na przyszłość. Warto wspomnieć, że do tej dyscypliny używa się zupełnie innych kajaków niż do freeestyle'u i figury, które się wykonuje również różnią się od tych freestyle'owych. Jestem dumny z występu Zosi, bo też super się zaprezentowała - komentuje Tomasz Czaplicki.
Nie jest tajemnicą, że nasi kajakarze poza startami w swoich koronnych konkurencjach, czyli we freestyle'u kajakowym dobierają sobie starty w innej kategorii. Dlaczego tak robią?
- Starty na przetarcie to moim zdaniem dobry sposób na stopniowe wdrożenie się w realia dużej imprezy. To są Mistrzostwa Świata, każdy trenuje do nich ciężko i jest mnóstwo presji. Transmisje na żywo w TV i Internecie, wywiady i prezentacje oraz presja ze strony innych zawodników. Fajne, aczkolwiek trudne miejsce rozgrywania zawodów, duża widownia no i chęć pokazania całemu światu, co się potrafi. To wszystko składa się na potężną dawkę emocji, z którymi trzeba umieć sobie poradzić podczas startu. Od lat staram się rozładowywać to ciśnienie stopniowo startując również w Squirt Boatingu, żeby być nieco lżejszym emocjonalnie na mój główny start - mówi jeleniogórski zawodnik.
Zofia Tuła i Tomasz Czaplicki trenowali do tych mistrzostw głównie poza granicami naszego kraju. Na przełomie kwietnia i maja odbyli zgrupowania w Niemczech i Francji. W maju i na początku czerwca przygotowywali się w Stanach Zjednoczonych. Podczas swoich treningów i startów na całym świecie nasi kajakarze reprezentują Polskę i Jelenią Górę. Ostatnim startem w USA była potężna impreza Go Pro Mountain Games w Vail, Colorado.
Jak oceniają swoje przygotowania zwycięzcy Pucharu Świata z 2018 roku?
- Myślę, że odwaliliśmy kawał dobrej roboty i na tyle na ile mieliśmy możliwości przygotowania przebiegły dobrze. Do samej chwili naszego przyjazdu do Sort nie mieliśmy pewności w jakim miejscu przyjdzie nam startować, bo od naszych zeszłorocznych sukcesów w Pucharze Świata arena mistrzostw uległa kompletnej przebudowie. Docelowa fala była gotowa dopiero tuż przed treningami oficjalnymi. Postawiliśmy na wszechstronny trening w różnych miejscach by być gotowym na kilka wariantów, ale na pewno przydałoby się więcej treningu tutaj w Sort. Odwój, w którym wystartujemy daje możliwość osiągania wysokich wyników, ale z drugiej strony jest bardzo wymagający i czasem nieprzewidywalny. Poziom wody ulega lekkim wahaniom w ciągu dnia, a to ma wpływ na jakość miejsca zawodów - dodaje Tomasz Czaplicki.