Region: W Rybnicy wygaszają latarnie, z oszczędności
Aktualizacja: 7:49
Autor: Mea
Po naszej zeszłorocznej interwencji sytuacja poprawiła się. – Jednak od około dwóch tygodni w części Rybnicy latarnie uliczne zgasły na dobre. Zaniepokojony zadzwoniłem wraz z kilkoma osobami do dostawcy prądu, który zapewnił, że nie ma żadnych nieprawidłowości w dostawie energii elektrycznej ani awarii. W Urzędzie Gminy dowiedziałem się, że wójt zarządził
gaszenie części latarni, lecz jak się okazało zostały wyłączone całe ich ciągi – relacjonuje Czytelnik.
I dodaje: - Rozumiem, gdyby wyłączono co drugą latarnię, byłyby to rozsądne oszczędności. Obecnie wieczorem i w nocy niebezpiecznie jest poruszać się zarówno pieszo, jak i samochodem. W zeszłym roku te egipskie ciemności to był raj dla złodziei, którzy bardzo aktywnie działali w naszej miejscowości. Mieszkańcy ponieśli wtedy duże straty przez włamania do pojazdów, garaży, kradzieże mienia i paliwa. Niestety, Gmina jest obojętna na prośby mieszkańców o przywrócenie oświetlenia.
Wójt Starej Kamienicy Wojciech Poczynek wyjaśnia, że na 860 latarni, które są w gminie, w nocy włączanych jest 90. – Na okres letni włączamy w nocy latarnie jedynie w miejscach niebezpiecznych np. przy skrzyżowaniach. Prowadzimy wiele inwestycji i korzystamy z dotacji unijnych, przy których niezbędny jest wkład własny. Już udało się skanalizować Starą Kamienicę, Kromnów i Kopaniec za ok. 30 mln zł, dzięki dotacji z Unii Europejskiej. Wkrótce zakończy się przetarg na wykonanie sieci kanalizacyjnej w Wojcieszycach, gdzie mieszka ok. 1 tys. mieszkańców, co będzie kosztować ok. 5 mln zł. Dlatego musimy oszczędzać m.in. na oświetleniu dróg. Z powodu koniecznych oszczędności zatrudniamy też mniej urzędników w gminie – mówi wójt.