Jest więcej wypadków, rannych i zabitych – donosi piątkowe Życie Warszawy.
W dwóch pierwszych miesiącach wprowadzenia obowiązku używania świateł mijania (czyli w maju w czerwcu) w całej Polsce doszło do 8 414 wypadków. Dla porównania w tym samym okresie minionego roku policja odnotowała o trzy wypadki mniej. Zwiększyła się także liczba zabitych - z 812 do 831. Prawie o 400 osób więcej trafiło do szpitali.
Mniej jest jedynie kolizji – pociesza dziennik. Choć w Jeleniogórskiem zdarza się ich kilka dziennie i dane krajowe nie zawsze obrazują to, co dzieje się w regionie.
Mimo niepokojących statystyk policjanci przekonują, że jazda z włączonymi światłami mijania poprawia bezpieczeństwo. Trzy miesiące obowiązywania ustawy to za krótko, aby wyciągać generalizujące wnioski. Funkcjonariusze twierdzą też, że światła mijania nie są receptą na bezwypadkową jazdę, a kierowcom często brakuje rozsądku, którego nie zastąpią włączone żarówki.
Pierwsze półrocze było szczególnie niebezpieczne na drogach. Nastąpił gwałtowny wzrost zdarzeń drogowych. – Od stycznia do maja na drogach zginęło prawie o 20 procent więcej osób niż w tym samym okresie 2006 roku – odnotowuje gazeta.