Jakiś czas temu informowaliśmy o skardze, jaką złożyły do Komisji Europejskiej (w związku z przedłużeniem działalności w Polsce Kopalni Węgla Brunatnego Turów) ministerstwa spraw zagranicznych i środowiska Czech. Teraz na podobny krok zdecydowały się władze niemieckiego miasta Zittau.
Przedmiotem skargi złożonej przez burmistrza i mieszkańców Zittau do Komisji Europejskiej jest negatywne oddziaływanie kopalni odkrywkowej węgla brunatnego Turów na sąsiadujące z odkrywką niemieckie miasto Zittau. Zdaniem składających skargę - działalność odkrywki powoduje powstanie tzw. leja depresji, w wyniku którego w promieniu kilkudziesięciu kilometrów od granicy odkrywki dochodzi do zaniku wód podziemnych.
Rzecznik prasowy PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna S.A. Sandra Apanasionek wskazuje na szereg działań jakie kopalnia Turów podjęła w celu minimalizacji potencjalnego wpływu działalności górniczej na środowisko po niemieckiej stronie granicy.
Z uwagi na potencjalnie oddziaływanie pracy zwałowarki Z-49 w porze nocnej na miejscowość Drausendorf, KWB Turów stosuje środek minimalizujący w postaci zatrzymywania pracy ciągów przenośników zwałowych i zwałowarki w porze nocnej (w godzinach od 22:00 do 6:00) na zwałowisku południowo-zachodnim - wylicza S. Apanasionek. - Planowana jest wymiana krążników na tej zwałowarce na tzw. cichobieżne. Ponadto od strony niemieckiej planowane jest wykonanie wału ziemnego, aby skutecznie ograniczyć emisję hałasu w kierunku miejscowości Drausendorf.
Poziom wód podziemnych jest od wielu lat monitorowany przez polsko-czeskie i polsko-niemieckie zespoły specjalistów. Sieć pomiarowa obejmuje 550 miejsc pomiaru zwierciadła wód podziemnych, z czego ponad 150 należy do polsko-czeskiej i polsko-niemieckiej sieci pomiarowej. Wyniki badań specjalistów potwierdzają, że kopalnia nie powoduje odwodnienia w ujęciach wody pitnej. Aby chronić zasoby wód po stronie niemieckiej, na Nysie Łużyckiej od strony Sieniawki powstał ekran przeciwfiltracyjny. Budowa ekranu rozpoczęła się w latach 60-tych i zakończyła w 1987 roku. Wykonano wówczas ekran o długości prawie 3000 metrów bieżących i głębokości do 40 metrów. Ekran spełnił swoje zadanie, pomiary jego szczelności prowadzone są w ramach wspólnej sieci monitoringu polsko-niemieckiego i wyniki wskazują na to, że ekran jest szczelny - kończy S. Apanasionek.