Piątek, 29 marca
Imieniny: Helmuta, Wiktoryny
Czytających: 11229
Zalogowanych: 19
Niezalogowany
Rejestracja | Zaloguj

Karpacz: Romanowski królem jazdy bokiem pod górę

Poniedziałek, 29 września 2014, 11:38
Aktualizacja: Poniedziałek, 6 października 2014, 3:54
Autor: Przemek Kaczałko
Karpacz: Romanowski królem jazdy bokiem pod górę
Fot. Tomasz Raczyński
Finałowa runda King of Touge rozegrana na ulicy Olimpijskiej w Karpaczu przyniosła mnóstwo emocji. Mimo niewielkiej liczby startujących drifterów do ostatniego przejazdu trwała zacięta walka o zwycięstwo w całym cyklu.

Idealne warunki do jazdy i oglądania (sucha nawierzchnia, przyjemna temperatura) towarzyszyły niedzielnym zmaganiom drifterów, których podziwiało kilka tysięcy fanów jazdy bokiem pod górę. Sporych problemów przysporzył kierowcom pierwszy zakręt przy skoczni Orlinek, gdzie doszło do dwóch "efektownych" defektów. Na szczęście oba zdarzenia nie niosły za sobą osób poszkodowanych i po odholowaniu pojazdów zawody szybko wznawiano. Im bliżej finałowych rozstrzygnięć, tym poziom emocji i umiejętności wzrastał. W walce o czołową czwórkę spotkali się m.in. Mospinek i Hypki, któryz przed zawodami w Karpaczu zajmowali czołowe pozycje w klasyfikacji generalnej. Do TOP 4 przeszedł Mospinek, który w walce o wielki finał zmierzył się z rewelacyjnym 14-latkiem Adamem Zalewskim. Doświadczony drifter potrzebował dogrywki, by pokonać zadziornego kierowcę Rubik Teamu, a w drugiej parze (polsko-estońskiej) zwyciężył Krzysztof Romanowski.

W pojedynku o trzecie miejsce lepszy okazał się Adam Zalewski, który przed dwoma tygodniami debiutował na górskiej trasie w Karpaczu. Jak widać, 14-latek polubił jazdę bokiem pod górę i z każdą imprezą notuje progres. Finałowa rywalizacja padła łupem Marcina Mospinka, ale klasyfikację generalną King of Touge "rzutem na taśmę" wygrał Krzysztof Romanowski.

To moje piąte podium w drifcie, ale pierwsze w tak poważnej lidze. Auto podawało i jest wszystko ok - powiedział Adam Zalewski, który w przyszłym sezonie zmieni auto: - Już ruszyły plany RX8 z silnikiem 2JZ, więc będzie moc - wyznał 14-latek, który w Karpaczu wywalczył trzecie miejsce.

- Runda w Karpaczu była bardzo hardcore'owa, bardzo emocjonująca i bardzo trudna dla nas. W ostatnich momentach jest najwięcej emocji, każdy wie na jakiej jest pozycji i każdy walczy, żeby pojechać jak najlepiej i przeskoczyć jedno lub dwa miejsca w górę. Mi się to właśnie udało, byłem trzeci w generalce, wskoczyłem na pierwsze - jestem bardzo zadowolony - podsumował Krzysztof Romanowski. W przeciągu dwóch tygodni drifterzy mieli okazję przetestować dwie trasy w Karpaczu: ulicą Karkonoską oraz Olimpijską. Która zdaniem zwycięzcy King of Touge jest lepsza? - Według mnie obie trasy są wymagające, ale trasa Karkonoska sprawia, że powstaje u nas większa adrenalina.

Ogłoszenia

Czytaj również

Komentarze (3)

Dodaj komentarz

Dodaj komentarz

Zaloguj
0/1600

Czytaj również

Sonda

Czy chodzę do teatru?

Oddanych
głosów
511
Tak
23%
Nie
41%
Czasami
25%
Nie chodzę
11%
 
Głos ulicy
Nie chodzę do fryzjera, bo fryzjer przyjeżdża do mnie
 
Miej świadomość
100 konkretów (zrealizowano 10%): SUKCES czy PORAŻKA?
 
Rozmowy Jelonki
Przebudowy i remonty
 
Kilometry
Pociągiem do Karpacza już w czerwcu
 
Aktualności
Życzenia dla mieszkańców Piechowic
 
Polityka
Z pustego i Salomon nie naleje
 
Kultura
Zagrali w Podgórzynie
Copyright © 2002-2024 Highlander's Group