Czy nikt z zarządu dróg nie wpadł w dziurę przy Aptece pod Koroną?
Takie pytanie zadają okoliczni mieszkańcy. Spora wyrwa w chodniku, być może pozostałość po studzience, od dawna „straszy” rowerzystów i pieszych. Kto o pułapce nie wie, wpadnie w nią i nieszczęście gotowe, bo dziura jest głęboka.
– Remontowali jezdnię, ale chodnika nie ruszyli – mówi nam pan Janusz z placu Piastowskiego. W nocy kiepsko tu oświetlone. Naprawdę łatwo o kontuzję.
Mieszkańcy proszą, aby może ekipa drogowców, która remontuje pobliski most nad Wrzosówką, przynajmniej prowizorycznie dziurę zabezpieczyła.