Dolny Śląsk: Proces dyrektora oskarżonego o rozpijanie uczennicy

39-letni Jacek B. został oskarżony o to, że spotykał sie u siebie w domu i w kawiarni kilka razy w miesiącu (od września 2000 roku do lutego 2002) z początkowo niespełna 16-letnią dziewczyną. Częstował ją alkoholem - mieli też uprawiać seks. Kontaktów intymnych jednak ta sprawa nie dotyczy, bo została umorzona przez prokuraturę z powodu niestwierdzenia przestępstwa. Według aktu oskarżenia 15-latka we wrześniu 2000 roku nie zdała egzaminów do szkoły której dyrektorem był Jacek B. Ten zaproponował jej spotkanie w kawiarni. Później - według prokuratury spotykali się jeszcze wielokrotnie. Jacek B. jednak stanowczo odrzuca te zarzuty. Dzisiaj wiele mówił o sobie. Zapewniał, że jest wrogiem alkoholu i abstynetem. Dyrektor uważa, że cała sprawa to spisek dyrekcji prywatnej szkoły plastycznej, która wynajmowała pomieszczenia w podległym mu budynku. Ponieważ postanowił nie przedłużać umowy szefowie szkoły mieli próbowac go skompromitować. Wiele złych słów Jacek B. mówił też o młodej kobiecie, której zeznania go obciążyły. Tej nie było w sądzie i nie mogłą się bronić. Będzie przesłuchiwana w listopadzie, na następnej rozprawie. Do czasu wyjaśnienia sprawy podejrzany ma zakaz wykonywania zawodu i pełnienia funkcji dyrektora.