„ Nie dość, że ta ekipa nie umiała wykorzystać do tej pory prawie 80 procent przyznanych środków na kolej, to kolejne kolejowe miliony wyrzuca w błoto. Przykład tym razem w naszym regionie: aż! 10 dni jeździł pociąg na trasie Jelenia Góra - Szklarska Poręba.
Na modernizację tej linii kolejowej jaśnie panujący z PO- PSL wydali około 34 miliony. Dwadzieścia jeden milionów na tę ważną dla mieszkańców inwestycję wydano z dotacji unijnych. Ważną chociażby dlatego, że wielu mieszkańców z turystki po prostu się utrzymuje. A turysta musi mieć czym do nas przyjechać.
I co się okazało? Nie będzie możliwy ruch pociągów między Jelenią a Szklarską. Przyczyna - o zgrozo- przejeżdżanie, a nawet przechodzenie po wiadukcie w Piechowicach stwarza zagrożenie dla życia. Grozi zawaleniem! Potwierdził to w mediach Mirosław Siemieniec, rzecznik PKP Polskie Linie Kolejowe .
W związku z tym po dziesięciu dniach od odtrąbienia sukcesu przez PO - inspektor nadzoru nakazał wstrzymanie, a raczej w rzeczywistości zamknięcie ruchu pociągów na trasie Jelenia Góra - Szklarska Poręba. Jest to niebywały skandal, zważywszy na fakt, że o fatalnym stanie wiaduktu wiadomo było od dawna.
Historia jak z filmu Barei - w listopadowym „Informatorze Piechowickim” - obok radosnej relacji z otwarcia linii znalazła się, jak gdyby nic, informacja o złym stanie technicznym wiaduktu. Tak złym, że według piechowickich urzędników nadaje się tylko do rozbiórki. Gmina Piechowice, jak większość w regionie jeleniogórskim, jest biedna i nie ma pieniędzy na tę inwestycję, więc obawiam się, że nieprędko na tej trasie pojadą pociągi.
Powtórzę - szansą dla mieszkańców naszego regionu jest rozwój turystyki. Jest ona ważnym źródłem utrzymania. Niestety, dojazd do nas, zarówno samochodem, jak i pociągiem, jest dla turystów zniechęcający. W związku z tym jako jeleniogórski poseł staram się m.in. o połączenia kolejowe. Od wielu lat zabiegam o skrócenie czasu przejazdu pociągów na trasie Jelenia Góra – Wrocław, o nowe połączenia, o remont regionalnych linii kolejowych . Wiem bowiem jak ważne jest, by Kotlina Jeleniogórska nie była odcięta od reszty świata.
Obecna władza jest głucha na te problemy. Chętnie przecina wstęgi i wystawia się do mediów, a w rzeczywistości lekceważy istotne życiowe sprawy Polaków!
To oczywiste, że w nasze piękne strony turyści chętnie przyjadą. Ale muszą mieć czym! Zaprosiłabym do Szklarskiej Poręby Megaminister Bieńkowską. Ale koleją na razie raczej nie dojedzie. Może premier Tusk użyczy jej swojego samolotu... „