Polub Jelonkę:
Czytaj także: Wałbrzych Świdnica
Piątek, 19 września
Imieniny: Konstancji, Teodora
Czytających: 10818
Zalogowanych: 106
Niezalogowany
Rejestracja | Zaloguj

Jelenia Góra: Poprawa językowych błędów

Czwartek, 5 października 2006, 0:00
Autor: Angelika Grzywacz
Jelenia Góra: Poprawa językowych błędów
Fot. Angelika Grzywacz
Po naszej interwencji uczniowie klas pierwszych w Gimnazjum nr 4 będą mieli dodatkowe godziny angielskiego. Wcześniej, wbrew zapowiedziom w ulotkach, nie było to możliwe.

Dostaliśmy informację od rodziców gimnazjalistów z klas pierwszych, którzy sądzili, że szkoła przyciagnęła wielu zdolnych uczniów ładnie sformułowana ulotką.
Według rodziców jej treść mijała się z prawdą. Informacje o możliwościach rozwoju ich dzieci poprzez tworzenie klas, przykładowo, dwujęzycznych były tylko dobrym chwytem marketingowym.

– Czujemy się oszukani – powiedziała nam pani Anna, jedna z matek gimnazjalisty. – Miałam wysłać dziecko do Zespołu Szkół Ogólnokształcących nr 1, ale zobaczyłam, że Gimnazjum nr 4, które jest tuż obok mojego mieszkania ma równie atrakcyjna ofertę. Interesowała moje dziecko klasa, w której będzie mógł się uczyć dwóch języków jednocześnie. Taka oferta pojawiła się w ulotce „Jedna szkoła, wiele możliwości”.

Wraz z rozpoczęciem się roku szkolnego 2006/2007 zarówno rodzice, jak i dzieci zostali powiadomieni, że jednoczesna nauka języków niemieckiego i angielskiego nie będzie w tym roku możliwa. Dyrekcja szkoły zapewniła jednak, że nie wynika to z próby oszukania rodziców czy uczniów, ale z przyczyn niezależnych od placówki.

– Nauczycielka języka angielskiego znalazła sobie lepszą pracę i odeszła. Nie było nikogo w zastępstwie – wyjaśnia dyrektor szkoły Beata Toczek.
Przez całe wakacje gimnazjum wysyłało oferty i poszukiwało nowego lektora języka angielskiego.
Nie ułatwiła tego nowa ustawa, która zabrania wykonywania zawodu tym, którzy nie mają jeszcze stopnia licencjata, bądź nie ukończyli studiów wyższych.
Do tego stawki dla początkujących nauczycieli są bardzo niskie. Niechętnie podejmują pracę w szkołach państwowych.
– Udało się pozyskać kompetentną osobę dopiero 4 września i to tylko na pół etatu – twierdzi dyrektor B. Toczek.

Rodzice byli zawiedzeni. – Jesteśmy wściekli, bo nie fair jest takie zwabianie uczniów do szkoły i obiecanie kokosów – mówili.
Nie chcą teraz przenosić dzieci do innych szkół, bo już zżyły się w klasach.

W rozmowie z nami dyrektor B. Toczek powiedziała, że nic w tym semestrze zrobić nie można.
– Niestety, pierwszy semestr musi zostać taki, jaki jest. Ja ze swojej strony mogę tylko przeprosić rodziców – usprawiedliwia się dyrektor Toczek.

Tymczasem sprawy w swoje ręce wzięli sami nauczyciele. Po rozmowach z dyrekcją zaoferowali, że będą prowadzić zajęcia społecznie.
– Sami zaproponowali, że uczynią to dwa razy w tygodniu. Najpóźniej uczniowie będą mogli z nich skorzystać za tydzień. Jestem dumna z zespołu. Ta sprawa spędzała nam sen z powiek – mówi Beata Toczek.

Ogłoszenia

Czytaj również

Sonda

Czy zapinasz pasy jadąc 300 metrów do sklepu?

Oddanych
głosów
621
Nie, to tylko 300 metrów
8%
Tak, zawsze jak wsiadam do auta
68%
Do sklepu idę na piechotę
24%
 
Głos ulicy
Góry czy morze?
 
Warto wiedzieć
Reakcja świata na rosyjskie drony nad Polską
Rozmowy Jelonki
Smog latem nie znika
 
Inne wydarzenia
Moc emocji i atrakcji, na liście startowej jest już blisko 50 uczestników
 
Aktualności
Zaproszenie na Festiwal Światła w Cieplicach
 
Aktualności
W sobotę otwarcie kawiarni na Zabobrzu
 
Aktualności
Żeby zebrać kilo miodu pszczoła musi odwiedzić 5 milionów kwiatów!
Copyright © 2002-2025 Highlander's Group