Wtorek, 10 września
Imieniny: Łukasza, Mikołaja
Czytających: 9768
Zalogowanych: 30
Niezalogowany
Rejestracja | Zaloguj

JELENIA GÓRA: Pieniądze się sypią dla dzieci w potrzebie

Niedziela, 10 stycznia 2010, 14:46
Aktualizacja: 21:49
Autor: Angela
JELENIA GÓRA: Pieniądze się sypią dla dzieci w potrzebie
Fot. Angela
Tegoroczna zbiórka na Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy idzie pełną parą. Mimo sypiącego z nieba śniegu, zimna doskwierającego szczególnie w nogi i ręce wolontariusze poświęcają całych siebie dla dzieci chorych na nowotwory. Od ósmej rano stoją przy marketach, kościołach i chodzą po ulicach miasta oceniając mieszkańców Jeleniej Góry jako wyjątkowo hojnych tego roku.

Wolontariuszy, których spotkać można w całym mieście dobranych parami, trójkami czy nawet szóstkami nie przestraszył śnieg czy mróz. Wielu z nich nie ukrywa, że z zimna „odpadają” im nogi czy dłonie.

– Stoimy tu od 8.30. Zamarzamy, ale to nic. Mamy przemoczone buty i zgrabiałe ręce, ale ciszymy się, że możemy zrobić coś dobrego dla innych, chociaż raz w roku - mówi szóstka wolontariuszy sprzed Kauflandu.
Na potwierdzeniem swoich słów, że warto, pokazują ciężkie od pieniędzy puszki.
Niektóre, niemal pełne.

Monika Gładzik z Norwida i Monika Tuzel z III LO w Jeleniej Górze wartę zaciągnęły od rana przy Biedronce na Zabobrzu. Na pytanie: czy jeleniogórzanie włączają się do akcji, odpowiadają chórem, że tak. – Niektórzy ludzie wrzucają nawet 50-złotowe banknoty, ale są też tacy, którzy dają po groszu, bo akurat tyle mają – mówią dziewczyny. Ważna jest każda pomoc, nawet ta grosikowa.
Dwie Moniki planują zbierać pieniądze do wieczora, podobnie jak wolontariusze sprzed Kauflandu.

Ola Nowak, Magdalena Chilewska i Monika Pancerz ze Wspólnego Miasta od rana chodzą po ulicach miasta. Przeszły przez wszystkie markety, gdzie spotkały sporo innych wolontariuszy. Postanowiły więc przenieść się na ulice i koło kościołów. Jak mówią pogoda nie zachęca ludzi do wychodzenia z domów. Z tych, których spotykają większość nie odmawia wrzucenia chociażby symbolicznej kwoty, niektórzy nawet do puszek podchodzą po kilka razy.

– Z Tesco po drodze na Zabobrze spotkałyśmy dwie osoby – mówią. Ale jeśli już ktoś idzie to wrzuca pieniądze. Jak mówią wolontariusze poza tymi, którzy do akcji włączają się całym sercem zdarzają się i tacy, którzy „na Owsiaka” dawać nie chcą, bo jak mówią ...im też nikt nie daje.
– Część ludzi nie rozumie, że pieniądze nie są dla Owsiaka, ale dla chorych dzieci, a zachorować może każdy i nigdy nie wiadomo, komu ta pomoc będzie potrzebna – mówią wolontariusze.

Dotychczas policja nie odnotowała żadnych incydentów związanych ze zbiórką, ni było fałszywych wolontariuszy, ani złodziei .
Danuta Razmysłowicz z innymi funkcjonariuszami szkoliła wolontariuszy zanim wyszli na zbiórkę. Podinsp. Edyta Bagrowska, rzecznik prasowy policji natomiast przypomina mieszkańcom, by zwracali uwagę na identyfikatory i oznakowanie puszek.

Ogłoszenia

Czytaj również

Komentarze (27)

SKOMENTUJ
Tylko zalogowani użytkownicy mogą komentować ten artykuł. Zaloguj się.

Czytaj również

Sonda

Czy Don Kichot powinien pozostać tam gdzie jest, czy lepiej przenieść go gdzieś do centrum?

Oddanych
głosów
415
Powinien zostać, gdzie jest
55%
Lepiej przenieść Don Kichota gdzieś do centrum
45%
 
Głos ulicy
Czy Teatry Uliczne w tym roku się podobały?
 
Warto wiedzieć
Klęska zachodu. Dlaczego nie radzą sobie z imigrantami?
 
Rozmowy Jelonki
Zakupy na grobach?
 
Aktualności
Przywitanie multimedalistki
 
Aktualności
Festyn na Czarnym
 
Aktualności
Myslovitz i Red Lips w Jeleniej Górze
 
Kultura
Pokazy wytopu szkła w Muzeum Karkonoskim
Copyright © 2002-2024 Highlander's Group