Polub Jelonkę:
Czytaj także: Wałbrzych Świdnica
Niedziela, 6 lipca
Imieniny: Dominiki, Łucji
Czytających: 9776
Zalogowanych: 71
Niezalogowany
Rejestracja | Zaloguj

Jelenia Góra: Parkiet jak ring

Niedziela, 29 kwietnia 2007, 0:00
Aktualizacja: Niedziela, 29 kwietnia 2007, 18:36
Autor: KED
Jelenia Góra: Parkiet jak ring
Fot. Arkadiusz Piekarz
W pierwszym pojedynku o miejsca VII-VIII w ekstraklasie piłki ręcznej kobiet MKS PR Finepharm Jelenia Góra zremisował, na własnym parkiecie z Łącznościowcem Szczecin 31:31.

Mimo że stawka meczu nie była może najwyższa oba zespoły podeszły do niego bardzo poważnie. Początkowe 20 minut zmagań było bardzo wyrównane i żadna z drużyn nie była w stanie odskoczyć na więcej niż dwa gole. W 22 min. gry jeleniogórzanki prowadziły tylko 12:11. Od tego momentu jednak nastąpiło kapitalne sześć minut jeleniogórzanek w obronie oraz skutecznie interweniującej w bramce Danuty Skompskiej. Po serii pięciu goli z rzędu MKS wyszedł na prowadzenie 17:11. Na specjalną pochwałę zasługuje zwłaszcza gra liderki zespołu Marty Gęgi, która w pierwszych 30 minutach pojedynku aż osiem razy trafiła do bramki Łącznościowca. W ostatniej minucie przed przerwą gospodyniom zabrakło jednak koncentracji i do przerwy wynik brzmiał 17:14.

W pierwszych 15 minutach zmagań po zmianie stron jeleniogórzanki zachowywały kilkubramkowe prowadzenie wywalczone w pierwszej połowie. W 45 min. po golu Marzeny Buchcic podopieczne trenera Zdzisława Wąsa prowadziły 27:23 i wydawało się że mecz zakończy się ich pewną wygraną. Przebieg rywalizacji w ostatnim kwadransie jednak nie ułożył się po myśli jeleniogórzanek. Goście ze Szczecina w decydującej fazie spotkanie postawili na twardą, a momentami bardzo brutalną defensywę, z którą gospodynie zupełnie sobie nie radziły. Patrząc na zagrania obronne Łącznościowca, polegające głównie na uderzeniach w głowę można było odnieść wrażenie że zawodniczki gości pomyliły parkiet do gry w piłkę ręczną z ringiem bokserskim. O sile ciosu szczecinianek najdobitniej przekonały się: niemiłosiernie poniewierana M. Gęga oraz Marta Oreszczuk. Niestety chamskie faule gości najczęściej uchodziły im płazem, gdyż sędziująca spotkanie żeńska para arbitrów z rzadka tylko sięgała po karę dwuminutowego wykluczenia. W rezultacie takiej a nie innej taktyki obronnej goście zdobywający w końcówce większość goli z kontrataków odrobili straty, a nawet w 57 min. wyszli na prowadzenie 30:31. Ostatnią bramkę meczu zdobyła Marzena Buchcic i po 60 min. zmagań na tablicy wyników widniał remis po 31.

Mecz z Łącznościowcem był ostatnim jaki w tym sezonie MKS zagrał na własnym parkiecie. Za tydzień oba zespołu spotkają się w Szczecinie w pojedynku rewanżowym, a o tym który z nich zajmie w ekstraklasie siódmą lokatę zdecyduje różnica bramek w dwumeczu.
<b>MKS PR Finepharm – Łącznościowiec 31:31 (17:14)</b>
<b>MKS PR:</b> Maliczkiewicz 1, Skompska, Gęga 11, Buchcic 6, Dyba 4, Kasprzak 3, Dąbrowska 2, Kobzar 1, Odrowska 1, Kocela 1, Oreszczuk 1, Bogusławska, Jędrzejczak.

Sonda

Czy lokalne "kasyna" i gry hazardowe powinny być dozwolone bez koncesji?

Oddanych
głosów
608
Oczywiście, gra tylko ten kto chce
27%
Tak, jednak do pewnej kwoty - na niektórych działa to jak narkotyk
12%
Hazard powinien zostać całkowicie zakazany
48%
Nic nie trzeba zmieniać w przepisach
13%
 
Głos ulicy
Nie "siedzimy" na telefonach
 
Warto wiedzieć
Niemcy podrzucają nam migrantów?!
Rozmowy Jelonki
Strzelania będą tylko raz w tygodniu
 
Aktualności
Borowice brzmią Gitarą i...poezją
 
112
Wypadek w Rybnicy – efekt domina
 
112
Po alkoholu spowodował wypadek na Wolności
 
Kultura
Jelenia Góra i Karkonosze na 1 miejscu w Polsce!
Copyright © 2002-2025 Highlander's Group