Polub Jelonkę:
Czytaj także: Wałbrzych Świdnica
Piątek, 19 września
Imieniny: Konstancji, Teodora
Czytających: 11761
Zalogowanych: 77
Niezalogowany
Rejestracja | Zaloguj

MIŁKÓW: Ocalić od zapomnienia

Poniedziałek, 5 kwietnia 2010, 9:53
Aktualizacja: 12:27
Autor: TEJO
MIŁKÓW: Ocalić od zapomnienia
Fot. TEJO
Ruiny poewangelickiego Domu Modlitwy w Miłkowie to jeden z najbardziej rozpoznawalnych symboli tej uroczej miejscowości na pogórzu Karkonoszy. Wkrótce przestaną istnieć.

O losach resztek kościoła ewangelickiego przesądzili dolnośląscy samorządowcy. Gmina Podgórzyn otrzymała 40 tys. zł na zabezpieczenie ruin. Jak zapowiedział przewodniczący Sejmiku Dolnośląskiego Jerzy Pokój, mury zostaną rozebrane. Pozostanie jedynie zachowana w dobrym stanie wieża, do której – po remoncie – będzie dobudowana kaplica cmentarna. Nie jest wykluczone, że na wieży powstanie punkt widokowy.

Ruiny miłkowskiego kościoła to wręcz „podręcznikowy” przykład losów poewangelickich świątyń w miejscowościach regionu jeleniogórskiego, które – po 1945 roku pozbawione gospodarzy – popadały w stopniową ruinę. Niektóre zawaliły się zupełnie (Kopaniec), inne (Sobota, Pobiedna) stały się stertą gruzów, która dziś jest cennym świadectwem historii i przykładem na brak troski o dziedzictwo dziejów.
Tylko nieliczne świątynie miały więcej szczęścia, jak choćby ten z Rząśnika, który dzięki translokacji stoi dziś w pobliżu pałacu w Łomnicy i jest miejscem ekumenicznych spotkań. Niektórymi zaopiekowali się katolicy, choćby w Sosnówce, czy Podgórzynie.

Losy miłkowskiego kościoła są mocno splecione z religijną tożsamością byłych mieszkańców Miłkowa (Arnsdorf, krótko po II wojnie - Hlondów), którzy w znacznej większości byli gorliwymi zwolennikami reformacji Martina Lutra. Już w 1552 roku protestanci przejęli katolicki kościół św. Jadwigi. Utracili go po zakończeniu wojny trzydziestoletniej. We wsi wybuchły zamieszki, a pastor oraz wierni zostali usunięci siłą 15 lutego 1654 roku. Wtedy protestanci przeszli do konspiracji i organizowali tajne nabożeństwa w lesie. Pamiątką po tamtych czasach są nazwy własne: Leśny Zbór, czy też Kazalnica.

Kościół w Miłkowie został wzniesiony w 1754 roku w miejscu drewnianej szopy – zboru, który służył za dom modlitwy ewangelikom, zarówno miejscowym, jak i tym ze Ściegien, Płóczek i Karpacza. Budynek okazał się zbyt mały, aby pomieścić wszystkich parafian. Od roku 1755 pełnił rolę świątyni parafialnej. Określano go jako „Bethauskirche”, czyli po prostu: „kościół dom modlitw”. W latach 60. XIX wieku do barokowej bryły okazałego gmachu świątyni dobudowano neogotycką wieżę, która jest rozpoznawalnym elementem sylwety Miłkowa.

Pozbawiony opieki konserwatorskiej, rozkradziony i dewastowany stopniowo kościół z roku na rok zamieniał się w ruinę. Dzieła zniszczenia dopełniło zdjęcie dachu (1980). Dziś malownicze gruzowisko jawi się jako sceneria grozy, której dopełnieniem są nagrobki ocalałe z niemieckiego cmentarza. Utworzono z nich lapidarium pamięci, bodaj jedyny fizyczny ślad po dawnych mieszkańcach.

Dni resztek kościoła są policzone. Czy to najszczęśliwsze posunięcie? Trudno oceniać jednoznacznie. Wydaje się jednak logiczne, że pozostawienie trwałej i solidnie zabezpieczonej ruiny, byłoby bardziej przemawiające do wyobraźni ludzi, którzy to miejsce odwiedzają.

Ogłoszenia

Czytaj również

Sonda

Czy zapinasz pasy jadąc 300 metrów do sklepu?

Oddanych
głosów
656
Nie, to tylko 300 metrów
7%
Tak, zawsze jak wsiadam do auta
68%
Do sklepu idę na piechotę
25%
 
Głos ulicy
Góry czy morze?
 
Warto wiedzieć
Reakcja świata na rosyjskie drony nad Polską
Rozmowy Jelonki
Smog latem nie znika
 
Aktualności
Spotkanie starosty z wiceministrem
 
Inne wydarzenia
Moc emocji i atrakcji, na liście startowej jest już blisko 50 uczestników
 
Aktualności
Zaproszenie na Festiwal Światła w Cieplicach
 
Aktualności
W sobotę otwarcie kawiarni na Zabobrzu
Copyright © 2002-2025 Highlander's Group