Podczas prac serwisowo-modernizacyjnych w hipermarkecie Leclerc pracownik firmy wykonującej roboty niechcący uruchomił alarm przeciwpożarowy. Na miejsce przyjechały aż 4 zastępy strażaków!
Strażacy szybko pojawili się na miejscu (jechali przez miasto na sygnale). Kiedy dowiedzieli się, że alarm wywołany został przez przypadek odjechali z powrotem do komendy.
Podobnych fałszywych wyjazdów (choć na mniejszą skalę) strażacy mają dużo. Prawie codziennie gdzieś jadą, bo ze zgłoszenia wynika pożar lub inne zdarzenie wymagające interwencji. Po przyjeździe na miejscu okazuje się czasami, że alaarm był fałszywy.