Widać też co w nich jest, ale panowie z MPGK odbierając odpady bio, nie chcą ich zabrać, ponieważ nie są podpisane, że to jest bio. Dlatego pytam jak w mieście ma być czysto, jeśli z samym zabraniem posegregowanych odpadów jest problem? - wytyka Czytelnik.
Worki powinny być opisane tak, by było wiadomo, co się w nich znajduje - odpowiada rzecznik prasowy MPGK Zbigniew Rzońca. - Jedna wystająca gałązka nie świadczy o tym, że są w nich bioodpady. Tylko odpowiedni opis daje nam gwarancję, że w workach nie znajdują się na przykład: ziemia, darń czy kamienie, które mieszkańcy często wyrzucają przy wiosennych porządkach. Ładowacze nie mają obowiązku zaglądania do worków - wyjaśnia rzecznik.














