Polub Jelonkę:
Czytaj także: Wałbrzych Świdnica
Środa, 31 grudnia
Imieniny: Sylwestra, Mariusza
Czytających: 15166
Zalogowanych: 91
Niezalogowany
Rejestracja | Zaloguj

Jelenia Góra: Nie ma nic za darmo

Środa, 7 grudnia 2005, 0:00
Aktualizacja: Wtorek, 7 marca 2006, 10:27
Autor: TEJO
Jelenia Góra: Nie ma nic za darmo
Fot. tejo
Instytucje finansowe i banki kuszą klientów świątecznymi kredytami. W skrzynkach pocztowych i na klatkach schodowych zalegają ulotki reklamujące podobno atrakcyjne pożyczki. Trzeba uważać, bo niektóre propozycje są pełne pułapek dla naiwnych.

W broszurach bardzo często nie ma informacji o wysokości oprocentowania. Kto decyduje się na taki kredyt, często dopiero po podpisaniu umowy dowiaduje się, ile pieniędzy będzie musiał rzeczywiście oddać.

A świąteczne kredyty tylko pozornie są atrakcyjne. - Wzięliśmy pożyczkę na święta w wysokości około trzech tysięcy złotych. Mamy zwrócić blisko 4 tys. 700 zł, czyli blisko 75 procent więcej niż dostaliśmy - mówią jeleniogórzanie pragnący pozostać anonimowi. - Treść ulotki była tak skonstruowana, że po prostu daliśmy się nabrać - usłyszeliśmy. Często na broszurach brakuje informacji o dodatkowych kosztach, jakie - przy zaciągnięciu takiego kredytu - musi ponieść klient.

Instytucje kuszą nie tylko ulotkami. Pracownik jednego z banków zaproponował naszemu Czytelnikowi świąteczny kredyt telefonicznie. - Na pierwszy rzut oka oprocentowanie było bardzo atrakcyjne: wynosiło około 10 procent. Ale po podliczeniu wszystkich kosztów, okazało się, że w rzeczywistości to ponad 40 procent w skali roku - mówi Dariusz Andrzejewski.

Przedstawiciele firm oferujących pieniądze na święta tłumaczą, że klientów nikt nie zmusza do zaciągania pożyczek. Przy podpisywaniu umowy mają świadomość kosztów kredytu.

- Rzeczywiście reklamowanie kredytów świątecznych jest przejaskrawione. Ludzie, którzy szybko potrzebują gotówki, nie zastanawiają się nad ukrytymi kosztami kredytu. Mają potem problemy - wyjaśnia Jadwiga Reder-Sadowska, miejska rzeczniczka konsumentów w Jeleniej Górze.

- Zanim podpiszemy umowę, trzeba ją bardzo dokładnie przeczytać, a pracownika firmy wypytać o to, ile rzeczywiście będą musieli za to zapłacić - radzi Jadwiga Reder-Sadowska.

Sonda

Czy zdarzyło Ci się, że samochodem wpadłeś/aś w poślizg, ale nic się nie stało?

Oddanych
głosów
570
Tak
81%
Nie
19%
 
Głos ulicy
Do dziś lubię marchewkę – przypomina mi dzieciństwo
 
Warto wiedzieć
Nigdy nie rób i nie spożywaj tych rzeczy
Rozmowy Jelonki
Zwierzęta boją się huku petard 100 razy bardziej niż człowiek
 
Aktualności
Wieża Książęca znów zachwyca
 
Aktualności
Koniec stacji PKP w Mikułowej
 
Karkonosze
Ratownicy wchodzili na Śnieżkę po pijanego!
 
Kilometry
Spaliło się pół ciężarówki
Copyright © 2002-2025 Highlander's Group