Piątek, 3 lutego 2006, 0:00 Aktualizacja: Poniedziałek, 6 marca 2006, 23:26 Autor: TEJO
Brak wyobraźni lub zwyczajna głupota była przyczyną wpadki na granicy kierowców, którzy wyręczyli wydziały komunikacji. Takich podrobek praw jazdy nie widzieli nawet strażnicy z długim stażem.
Za lewy kupił sobie w Bułgarii tamtejsze "lewe" prawo jazdy katowiczanin Dariusz M. Zapłacił mniej niż za kurs nauki jazdy w Polsce. Z tą pamiątką z wczasów jeździł sobie po Polsce kilka miesięcy. Nie zatrzymał go żaden patrol policji.
– Wpadł na przejściu granicznym w Jędrzychowicach – poinformował ppłk Leszek Duczyński z Łużyckiego Oddziału Straży Granicznej.
Jeszcze większą pomysłowością wykazał się mieszkaniec Zgorzelca Dariusz T., który skserował cudze prawo jazdy wstawiając swoją fotografię.
Zatrzymano go podczas przekraczania granicy do Niemiec.