Polub Jelonkę:
Czytaj także: Wałbrzych Świdnica
Sobota, 20 grudnia
Imieniny: Bogumiły, Dominika
Czytających: 17824
Zalogowanych: 109
Niezalogowany
Rejestracja | Zaloguj

Jelenia Góra: Ktoś przywiązał w lesie psa do drzewa. Za takie bestialstwo grozi więzienie

Poniedziałek, 25 lutego 2013, 10:38
Aktualizacja: 12:17
Autor: Angela/Red
Przemarzniętego psa, przywiązanego w lesie do drzewa w okolicach Al. Solidarności i ul. Krakowskiej w Jeleniej Górze znalazł wczoraj (24.02) jeleniogórzanin, który spacerował ze swoim czworonogiem. Gdyby nie jego zgłoszenie i skuteczna interwencja strażników miejskich, pies najprawdopodobniej by zamarzł. – Bardzo dziękuję temu panu, który znalazł naszego Berniego i powiadomił o tym straż miejską – mówiła nam właścicielka pieska Dorota Grzeszkiewicz.

Powiadomieni strażnicy miejscy natychmiast pojechali na miejsce i odnaleźli zwierzaka w lesie kilkadziesiąt metrów od drogi.

- Ślady butów prowadzące do drzewa były przysypane już grubą warstwą śniegu co sugerowało, że został on przywiązany przynajmniej poprzedniego dnia – informuje Artur Wilimek, rzecznik Straży Miejskiej w Jeleniej Górze. - Pies był osłabiony, ale przyjaźnie nastawiony do ludzi. Z trudem udało się go uwolnić z uwięzi. Sznur był tak krótki, że zwierzę miało trudności z poruszaniem się – dodaje strażnik.

Uwolniony piesek, średniej wielkości mieszaniec, trafił pod opiekę Schroniska dla Małych Zwierząt przy ulicy Spółdzielczej w Jeleniej Górze. Po odczytaniu danych z chipa i ustaleniu właściciela, okazało się że zgłoszono jego zaginięcie.

W dalszym ciągu nie wiadomo, kto przywiązał czworonoga do drzewa. Za tak bezduszne zachowanie grozi kara do trzech lat więzienia.

- Właściciel psa, wcześniej poinformował schronisko, że podczas spaceru pies zerwał mu się ze smyczy i uciekł. Poszukiwał go od dwóch dni. Dawał nawet ogłoszenia w internecie. Gdy przybył do schroniska był bardzo szczęśliwy, że jego pupil się odnalazł – dodaje A. Wilimek.

- W piątek wieczorem mąż wyszedł z Bernim na spacer i pies zaginął. Szukaliśmy go, ale bezskutecznie - opowiadała Dorota Grzeszkiewicz. - Byliśmy zrozpaczeni, Berniego wzięliśmy ponad rok temu ze schroniska i bardzo się do niego przywiązaliśmy. Kiedy zadzwonił pan ze straży miejskiej, że pies się odnalazł, byliśmy uszczęśliwieni i zaraz pojechaliśmy do schroniska, żeby go odebrać - mówiła kobieta. - Nie wiem, jak mamy dziękować temu panu, który go odnalazł i powiadomił straż miejską. Dzięki temu Berni przeżył - mówiła ze łzami. - Pieskowi na szczęście nic się nie stało, już jest w dobrej formie, je i bawi się - dodała.

Sonda

Czy zdarzyło Ci się, że samochodem wpadłeś/aś w poślizg, ale nic się nie stało?

Oddanych
głosów
356
Tak
81%
Nie
19%
 
Głos ulicy
Do dziś lubię marchewkę – przypomina mi dzieciństwo
 
Warto wiedzieć
Co się dzieje w zamkniętych miastach Rosji?
 
Rozmowy Jelonki
Karkonosze delikatnie – koronkarstwo
 
Jeleniogórskie ulice
Gdzie kończy się Sobieszów, a zaczyna Jagniątków?
 
Kilometry
Mandat aż 200 zł za najechanie na linię
 
112
Wylądował w rowie
 
Aktualności
W poszukiwaniu symboli miasta
Copyright © 2002-2025 Highlander's Group