Polub Jelonkę:
Czytaj także: Wałbrzych Świdnica
Wtorek, 8 lipca
Imieniny: Elżbiety, Eugeniusza
Czytających: 12250
Zalogowanych: 104
Niezalogowany
Rejestracja | Zaloguj

Jelenia Góra: Kiedy sąsiedzi nie mogą się dogadać, życie staje się piekłem... – sprostowanie

Poniedziałek, 21 stycznia 2013, 10:49
Aktualizacja: 10:51
Autor: SP
W związku z ukazaniem się artykułu, który praktycznie w całości nie zgadza się z prawdą, za stosowne uznałyśmy napisanie sprostowania, które w rzetelny sposób przedstawi sytuację, która jeszcze tak nie tak dawno miała miejsce przy ul. Grottgera 10 w Jeleniej Górze – sytuacje, w której Pani Feliksa bez jakiejkolwiek zgody wycięła nam rury doprowadzające wodę do naszego mieszkania na okres 1,5 miesiąca.

Pani Feliksa, sprawczyni opisywanego procederu, od ok. 15.08.2012 prawie do Świąt Bożego Narodzenia przebywała poza granicami kraju (z krótką, kilkudniową przerwą w trakcie której wzięła udział w napisaniu poprzedniego artykułu). Przez ten czas jej chory mąż przebywał zupełnie sam, bez opieki (co nie działo się po raz pierwszy – Pan Franciszek mieszka de facto sam od kilku lat i świetnie sobie radzi). Poza tym, Pan Franciszek nie mówi – ma uszkodzony aparat mowy więc nawiązanie z nim jakiejkolwiek rozmowy nie było możliwe (podobnie jak z jego żoną, która była ciągle nieobecna).

Zdaniem Pani Feliksy i Franciszka wykonanie całkowitej przebudowy przyłącza wodnego miałoby odbyć się w 100% na nasz koszt – nie miałyśmy innej możliwości przywrócenia wody o czym świadczy pisemna korespondencja, którą otrzymywałyśmy od sąsiadów nawet po napisaniu przez Jelonkę poprzedniego artykułu, w którym to Pani Feliksa tak manifestowała chęć współpracy i dogadania się.

Zgodnie z prawem Pani Feliksa aby dokonać przebudowy wspólnej instalacji wodnej potrzebowała zgody całej Wspólnoty, w której mieszkamy oraz pozwolenie na budowę wydane przez Nadzór Budowlany wraz ze sporządzeniem nowej dokumentacji technicznej obiektu. W obu wskazanych przypadkach zostało to całkowicie zignorowane. Pan Prezes Burdzicki (nasz ówczesny Prezes Zarządu) przez 1,5 miesiąca, czyli przez cały okres, kiedy nie miałyśmy wody nie chciał nam udostępnić żadnej dokumentacji (w tym również uchwał i protokołów) niezbędnych do przeprowadzenia przez Panią Feliksę remontu. W efekcie Pan Burdzicki zrezygnował z nas jako wspólnoty w trybie natychmiastowym – bez zachowania obowiązkowego, 3-miesięcznego okresu wypowiedzenia naszej umowy współpracy. Nadzór Budowlany na przeprowadzonej wizji lokalnej dn. 14.11.2012 w mieszkaniu Pani Feliksy stwierdził, że wykonane prace remontowe świadczą o samowoli budowlanej.

To są fakty poparte dokumentami i korespondencją. To, że Pani Feliksa działała od samego początku niezgodnie z prawem budowlanym i wspólnotowym nie znaczy, że i my tego prawa mamy nie przestrzegać. Chęć załatwienia przez nas wszystkiego zgodnie z literą prawa sprawiła, że mieszkałyśmy 1,5 miesiąca bez wody w warunkach sanitarnych uwłaczających godności ludzkiej podczas, gdy Pan Franciszek mieszkał w warunkach normalnych – z bieżąca wodą i ogrzewaniem. Co więcej, żaden z sąsiadów, w tym także Pan Franciszek, nie zaproponował nam nawet przysłowiowej szklanki wody. I kto tu jest ofiarą?
Sandra i Krystyna, ul. Grottgera

Sonda

Czy lokalne "kasyna" i gry hazardowe powinny być dozwolone bez koncesji?

Oddanych
głosów
759
Oczywiście, gra tylko ten kto chce
27%
Tak, jednak do pewnej kwoty - na niektórych działa to jak narkotyk
13%
Hazard powinien zostać całkowicie zakazany
47%
Nic nie trzeba zmieniać w przepisach
13%
 
Głos ulicy
Nie "siedzimy" na telefonach
 
Warto wiedzieć
Niemcy podrzucają nam migrantów?!
Rozmowy Jelonki
Strzelania będą tylko raz w tygodniu
 
112
Niechcący zaalarmował strażaków
 
Aktualności
Mauzoleum w Maciejowej… czyli karkonoskie Hollywood
 
Jeleniogórskie ulice
Szyk, elegancja i sport w jednym – ulica Złotnicza w Jeleniej Górze
 
Gruzrobota
Trwa wielki remont drogi nr 366
Copyright © 2002-2025 Highlander's Group