Polub Jelonkę:
Czytaj także: Wałbrzych Świdnica
Niedziela, 16 listopada
Imieniny: Gertrudy, Marii
Czytających: 11644
Zalogowanych: 14
Niezalogowany
Rejestracja | Zaloguj

Jelenia Góra: Kiedy sąsiedzi nie mogą się dogadać, życie staje się piekłem... – sprostowanie

Poniedziałek, 21 stycznia 2013, 10:49
Aktualizacja: 10:51
Autor: SP
W związku z ukazaniem się artykułu, który praktycznie w całości nie zgadza się z prawdą, za stosowne uznałyśmy napisanie sprostowania, które w rzetelny sposób przedstawi sytuację, która jeszcze tak nie tak dawno miała miejsce przy ul. Grottgera 10 w Jeleniej Górze – sytuacje, w której Pani Feliksa bez jakiejkolwiek zgody wycięła nam rury doprowadzające wodę do naszego mieszkania na okres 1,5 miesiąca.

Pani Feliksa, sprawczyni opisywanego procederu, od ok. 15.08.2012 prawie do Świąt Bożego Narodzenia przebywała poza granicami kraju (z krótką, kilkudniową przerwą w trakcie której wzięła udział w napisaniu poprzedniego artykułu). Przez ten czas jej chory mąż przebywał zupełnie sam, bez opieki (co nie działo się po raz pierwszy – Pan Franciszek mieszka de facto sam od kilku lat i świetnie sobie radzi). Poza tym, Pan Franciszek nie mówi – ma uszkodzony aparat mowy więc nawiązanie z nim jakiejkolwiek rozmowy nie było możliwe (podobnie jak z jego żoną, która była ciągle nieobecna).

Zdaniem Pani Feliksy i Franciszka wykonanie całkowitej przebudowy przyłącza wodnego miałoby odbyć się w 100% na nasz koszt – nie miałyśmy innej możliwości przywrócenia wody o czym świadczy pisemna korespondencja, którą otrzymywałyśmy od sąsiadów nawet po napisaniu przez Jelonkę poprzedniego artykułu, w którym to Pani Feliksa tak manifestowała chęć współpracy i dogadania się.

Zgodnie z prawem Pani Feliksa aby dokonać przebudowy wspólnej instalacji wodnej potrzebowała zgody całej Wspólnoty, w której mieszkamy oraz pozwolenie na budowę wydane przez Nadzór Budowlany wraz ze sporządzeniem nowej dokumentacji technicznej obiektu. W obu wskazanych przypadkach zostało to całkowicie zignorowane. Pan Prezes Burdzicki (nasz ówczesny Prezes Zarządu) przez 1,5 miesiąca, czyli przez cały okres, kiedy nie miałyśmy wody nie chciał nam udostępnić żadnej dokumentacji (w tym również uchwał i protokołów) niezbędnych do przeprowadzenia przez Panią Feliksę remontu. W efekcie Pan Burdzicki zrezygnował z nas jako wspólnoty w trybie natychmiastowym – bez zachowania obowiązkowego, 3-miesięcznego okresu wypowiedzenia naszej umowy współpracy. Nadzór Budowlany na przeprowadzonej wizji lokalnej dn. 14.11.2012 w mieszkaniu Pani Feliksy stwierdził, że wykonane prace remontowe świadczą o samowoli budowlanej.

To są fakty poparte dokumentami i korespondencją. To, że Pani Feliksa działała od samego początku niezgodnie z prawem budowlanym i wspólnotowym nie znaczy, że i my tego prawa mamy nie przestrzegać. Chęć załatwienia przez nas wszystkiego zgodnie z literą prawa sprawiła, że mieszkałyśmy 1,5 miesiąca bez wody w warunkach sanitarnych uwłaczających godności ludzkiej podczas, gdy Pan Franciszek mieszkał w warunkach normalnych – z bieżąca wodą i ogrzewaniem. Co więcej, żaden z sąsiadów, w tym także Pan Franciszek, nie zaproponował nam nawet przysłowiowej szklanki wody. I kto tu jest ofiarą?
Sandra i Krystyna, ul. Grottgera

Sonda

Czy bierzesz udział w zrzutkach, zbiórkach i innych formach finansowej pomocy?

Oddanych
głosów
562
Tak, kilka razy w miesiącu
6%
Tak, ale raz na parę miesięcy
27%
Tak, ale wspieram tylko potrzebujących z regionu
6%
Tak, ale wspieram potrzebujących w inny sposób
11%
Nie biorę udziału w takich akcjach
50%
 
Głos ulicy
Za Polskę oczywiście walczyłbym
 
Warto wiedzieć
Pod tym względem Bałtyk to fenomen
Rozmowy Jelonki
Julia przed swoim najważniejszym do tej pory startem w szachowej karierze – Olimpiadzie w Kazachstanie
 
Piłka nożna
Wygrywamy z rezerwami lidera ekstraklasy
 
112
Narkotyki ukryte w podłodze ciężarówki
 
Aktualności
Mobilne płuca pokazują prawdę o smogu
 
Aktualności
Jelenia Góra uhonorowała Alinę Obidniak
Copyright © 2002-2025 Highlander's Group