Polub Jelonkę:
Czytaj także: Wałbrzych Świdnica
Poniedziałek, 8 grudnia
Imieniny: Marii, Makarego
Czytających: 16722
Zalogowanych: 107
Niezalogowany
Rejestracja | Zaloguj

KARPACZ: Hotel Gołębiewski kontra konserwator. Niepewność trwa

Czwartek, 2 grudnia 2010, 7:44
Aktualizacja: Piątek, 3 grudnia 2010, 7:59
Autor: Agrafka
KARPACZ: Hotel Gołębiewski kontra konserwator. Niepewność trwa
Fot. Agrafka
Jak podaje Urząd Miejski w Karpaczu, Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego przedłużyło czas, w którym ma podjąć decyzję co do zmiany w planach budowy Hotelu Gołębiewski. Odczuwają to ludzie, którzy mieli pracować w placówce gigancie. Niektórzy zrezygnowali z oferty zatrudnienia. W hotelu mają być na razie otwarte tylko restauracje.

Wciąż brak konkretnej daty otwarcia obiektu, który częściowo miał działać już od połowy listopada. – Jesteśmy już po odbiorze inspekcji pracy oraz sanepidu. Czekamy jeszcze na decyzję straży pożarnej, jeżeli będzie pozytywna, wtedy złożę podanie do nadzoru budowlanego o otwarcie dwóch części Hotelu Gołębiewski, a mianowicie Restauracji tzw. Czerwonej oraz Restauracji Zielonej, a także zaplecza i patio. Tylko ta część będzie oddana do użytkowania w pierwszej fazie – poinformował Damian Stachura, przyszły dyrektor Hotelu Gołębiewski.

– Czekamy na decyzję ministerstwa dotyczącą zmian planu budynku przyszłego Hotelu Gołębiewski, które zostały przez nas zaproponowane. Ponieważ konserwator zabytków nie zgodził się na te zmiany odwołaliśmy się do Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Jeśli nie uzyskamy zgody, trzeba będzie rozbierać dach i obniżyć budynek – dodaje.

Placówka zatrudniła już około 100 osób, są one aktualnie szkolone przez personel. Wszyscy mają umowę o pracę na czas określony. – Niestety z powodu przeciągnięcia się całej procedury oddania budynku do użytkowania i otwarcia Hotelu Gołębiewski, niektóre z osób, które chcieliśmy przyjąć, zrezygnowały. Znalazły się w sytuacji, w której musiały przedłużyć umowy lub nie mogły się zwolnić – mówi Damian Stachura. Dodaje, że jednak napływa wciąż mnóstwo podań, więc kłopotu z naborem nie będzie.

Przyszły dyrektor Hotelu Gołębiewski nie może zrozumieć decyzji konserwatora zabytków o konieczności pokrycia dachu łupkiem. Nie wszystkie obiekty turystyczne w Karpaczu posiadają właśnie taki materiał na dachu.
- Oglądając pokrycia dachowe okolicznych hoteli i pałaców, zauważyłem, że w większości pokryte są one dachówką lub blachą. Od nas konserwator zabytków wymaga pokrycia dachu łupkiem, który jest szalenie drogim materiałem oraz bardzo niewygodnym w pokryciu takiego ogromnego obiektu, jakim jest ten hotel, stąd nasze ogromne zdziwienie co do tego wymogu – wyznał Damian Stachura.

Przypomnijmy, że spór szefem jeleniogórskiego oddziału Urzędu Ochrony Zabytków tyczy wysokości budynku oraz pokrycia dachu. Został pokryty blachą i dachówką, a nie – jak chciał konserwator – łupkami. Władze Karpacza odwołały się do ministra kultury. Zapowiedziano także kontrolne zmierzenie obiektu przez inspektora nadzoru budowlanego. Są bowiem rozbieżności: konserwator twierdzi, że hotel jest o 4 – 5 metrów wyższy niż pozwalają na to przepisy, a właściciel obiektu uważa, że to jedynie „30 cm”, a to „kosmetyczna różnica”. Kiedy o sprawie rozstrzygnie resort kultury, nie wiadomo.

Sonda

Czy parkujesz samochód pod domem/ blokiem czy w garażu?

Oddanych
głosów
606
Pod domem/blokiem na parkingu
57%
W garażu
34%
W inny sposób
9%
 
Głos ulicy
Dzieci już dorosły, ale prezenty dostają
 
Warto wiedzieć
Polska – 120 miejsc, które warto zobaczyć. Jesteśmy i my
Rozmowy Jelonki
Julia przed swoim najważniejszym do tej pory startem w szachowej karierze – Olimpiadzie w Kazachstanie
 
Kultura
Liroy w Jeleniej Górze
 
Kultura
Jarmark KPN w Sobieszowie
 
Ciekawe historie i inne opowieści
Odczarować śmierć
 
Ciekawe historie i inne opowieści
Zamiłowanie do militariów przekazał mi ojciec
Copyright © 2002-2025 Highlander's Group