Niedziela, 5 maja
Imieniny: Ireny, Waldemara
Czytających: 10532
Zalogowanych: 15
Niezalogowany
Rejestracja | Zaloguj

KARPACZ: Hotel Gołębiewski kontra konserwator. Niepewność trwa

Czwartek, 2 grudnia 2010, 7:44
Aktualizacja: Piątek, 3 grudnia 2010, 7:59
Autor: Agrafka
KARPACZ: Hotel Gołębiewski kontra konserwator. Niepewność trwa
Fot. Agrafka
Jak podaje Urząd Miejski w Karpaczu, Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego przedłużyło czas, w którym ma podjąć decyzję co do zmiany w planach budowy Hotelu Gołębiewski. Odczuwają to ludzie, którzy mieli pracować w placówce gigancie. Niektórzy zrezygnowali z oferty zatrudnienia. W hotelu mają być na razie otwarte tylko restauracje.

Wciąż brak konkretnej daty otwarcia obiektu, który częściowo miał działać już od połowy listopada. – Jesteśmy już po odbiorze inspekcji pracy oraz sanepidu. Czekamy jeszcze na decyzję straży pożarnej, jeżeli będzie pozytywna, wtedy złożę podanie do nadzoru budowlanego o otwarcie dwóch części Hotelu Gołębiewski, a mianowicie Restauracji tzw. Czerwonej oraz Restauracji Zielonej, a także zaplecza i patio. Tylko ta część będzie oddana do użytkowania w pierwszej fazie – poinformował Damian Stachura, przyszły dyrektor Hotelu Gołębiewski.

– Czekamy na decyzję ministerstwa dotyczącą zmian planu budynku przyszłego Hotelu Gołębiewski, które zostały przez nas zaproponowane. Ponieważ konserwator zabytków nie zgodził się na te zmiany odwołaliśmy się do Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Jeśli nie uzyskamy zgody, trzeba będzie rozbierać dach i obniżyć budynek – dodaje.

Placówka zatrudniła już około 100 osób, są one aktualnie szkolone przez personel. Wszyscy mają umowę o pracę na czas określony. – Niestety z powodu przeciągnięcia się całej procedury oddania budynku do użytkowania i otwarcia Hotelu Gołębiewski, niektóre z osób, które chcieliśmy przyjąć, zrezygnowały. Znalazły się w sytuacji, w której musiały przedłużyć umowy lub nie mogły się zwolnić – mówi Damian Stachura. Dodaje, że jednak napływa wciąż mnóstwo podań, więc kłopotu z naborem nie będzie.

Przyszły dyrektor Hotelu Gołębiewski nie może zrozumieć decyzji konserwatora zabytków o konieczności pokrycia dachu łupkiem. Nie wszystkie obiekty turystyczne w Karpaczu posiadają właśnie taki materiał na dachu.
- Oglądając pokrycia dachowe okolicznych hoteli i pałaców, zauważyłem, że w większości pokryte są one dachówką lub blachą. Od nas konserwator zabytków wymaga pokrycia dachu łupkiem, który jest szalenie drogim materiałem oraz bardzo niewygodnym w pokryciu takiego ogromnego obiektu, jakim jest ten hotel, stąd nasze ogromne zdziwienie co do tego wymogu – wyznał Damian Stachura.

Przypomnijmy, że spór szefem jeleniogórskiego oddziału Urzędu Ochrony Zabytków tyczy wysokości budynku oraz pokrycia dachu. Został pokryty blachą i dachówką, a nie – jak chciał konserwator – łupkami. Władze Karpacza odwołały się do ministra kultury. Zapowiedziano także kontrolne zmierzenie obiektu przez inspektora nadzoru budowlanego. Są bowiem rozbieżności: konserwator twierdzi, że hotel jest o 4 – 5 metrów wyższy niż pozwalają na to przepisy, a właściciel obiektu uważa, że to jedynie „30 cm”, a to „kosmetyczna różnica”. Kiedy o sprawie rozstrzygnie resort kultury, nie wiadomo.

Ogłoszenia

Czytaj również

Komentarze (108)

Dodaj komentarz

Dodaj komentarz

Zaloguj
0/1600

Czytaj również

Sonda

Czy jeżdżę na rowerze?

Oddanych
głosów
67
Tak, regularnie
27%
Tak, od czasu do czasu
33%
Nie, ale uprawiam rekreacyjnie inny sport
13%
Nie, z jakimkolwiek sportem mi „nie po drodze”
27%
 
Głos ulicy
Złota rybka
 
Miej świadomość
Koniec CPK? Rząd ma „lepszy” plan!
 
Rozmowy Jelonki
Nie widzimy przeszkód do współpracy
 
Aktualności
Wystartował Bike Maraton
 
Piłka nożna
Wybitny reprezentant Polski przy Złotniczej
 
Inne wydarzenia
Parada Rowerów z drona
 
Aktualności
Rowerowe ściganie z Mają Włoszczowską
Copyright © 2002-2024 Highlander's Group