Pomysłodawcą i organizatorem całego przedsięwzięcia jest Łukasz Janik. – Od zawsze chciałem pomagać, zawsze miałem to w głowie. Myśl o tym krążyła przez lata. Teraz zyskałem możliwość realizacji. Grzechem byłoby tego nie wykorzystać – mówi jeleniogórski pięściarz. Konkretny pomysł zrodził się jeszcze przed wakacjami. Wtedy też miały miejsce pierwsze rozmowy z Prezydentem Miasta, ale Łukasz nie znał jeszcze terminu swojej walki, nie mógł więc rozpocząć działań.
Jeleniogórski pięściarz dowiedział się, że dzieci chorujące na cukrzycę bez pomp insulinowych nie mogą normalnie funkcjonować – Taką pompę będą mogły nosić w kieszeni. Gdy poziom cukru skoczy im po wysiłku, albo po zjedzeniu słodyczy pompa wstrzyknie im insulinę, aby ten poziom powrócił do normy. Dla dzieci to jest przepustka do normalnego życia – tłumaczy Łukasz Janik.
Jeszcze we wtorek po przyjeździe do Jeleniej Góry pomysł był jedynie w sferze marzeń. – Istniał wyłącznie w mojej w głowie, choć scenariusz od dawna był dokładnie ułożony – mówi Janik. W ciągu kilku dni udało się załatwić salę, ring od firmy Dragon, catering od hotelu Fenix, firma M’Chicken zapewniła obsługę gastronomiczną oraz zobowiązała się zorganizować ulotki reklamowe, zabezpieczeniem bezpieczeństwa imprezy zajęła się firma Security Joker, a Dyrektorka Gimnazjum nr 1 zapowiedziała swoje wsparcie w sprawach organizacyjnych. Wszystko to udało się załatwić za darmo.
Swój udział w imprezie zapowiedzieli już Ireneusz Zakrzewski i Mariusz Cieśliński. Łukasz Janik będzie chciał zaprosić jeszcze kilku dobrych pięściarzy, tak aby widzowie mogli obejrzeć około 6 walk. Łukasz planuje także zorganizować licytację, na której będą sprzedawane przedmioty należące do znanych osób.
Termin gali zaplanowano na 30 października.