Pierwsza połowa spotkania w Świętoszowie toczyła się pod dyktando zespołu jeleniogórskiego – To najlepsza pierwsza połowa jaką zagraliśmy w tym sezonie. Mieliśmy przewagę, stworzyliśmy więcej sytuacji bramkowych – powiedział po meczu trener Karkonoszy Marek Herzberg. Dobrą grę jeleniogórzan przypieczętowała bramka zdobyta przez Konrada Koguta i do przerwy Karkonosze prowadziły 1:0.
Po zmianie stron wojskowym udało się wyrównać. Bramka padła po niepewnej interwencji Roberta Winogrodzkiego, który tego dnia zastępował w bramce Michała Dubiela, który tak jak Artur Hałka nie mógł zagrać w Świętoszowie z przyczyn zawodowych. – Ten gol podciął chłopakom skrzydła – powiedział Marek Herzberg.
Kolejne bramki dla Twardego padły po błędach defensywy Karkonoszy. Najpierw Wojciech Bijan źle obliczył lot piłki, która przelobowała obrońcę zespołu jeleniogórskiego i trafił pod nogi napastnika gospodarzy. Było już 2:1. Przy trzeciej bramce obrońcy nie upilnowali napastnika Twardego, a ten nie zmarnował znakomitej okazji i mecz zakończył się rezultatem 3:1.
W finale Pucharu Polski na szczeblu okręgu jeleniogórskiego Twardy Świętoszów zmierzy się z Chrobrym Nowogrodziec, który wyeliminował wczoraj Łużyce Lubań, zwyciężając aż 4:1.
Spotkanie finałowe zostanie rozegrane 25 maja w Gryfowie Śląskim.
Twardy Świętoszów – Karkonosze Jelenia Góra 3:1
Karkonosze: Winogrodzki, Kołodziejczyk, Wawrzyniak, Bijan, Rodziewicz, Chrząszcz, Kogut (Gęca), Malinowski (Kotarba), Adamczyk, Walczak (Burszta), Kowalski (Krupa).
Łużyce Lubań – Chrobry Nowogrodziec