Piątek, 29 marca
Imieniny: Helmuta, Wiktoryny
Czytających: 7953
Zalogowanych: 7
Niezalogowany
Rejestracja | Zaloguj

JELENIA GÓRA: Dzwonek jak stres przed nostalgią

Piątek, 30 kwietnia 2010, 14:24
Aktualizacja: Sobota, 1 maja 2010, 9:02
Autor: Angela
JELENIA GÓRA: Dzwonek jak stres przed nostalgią
Fot. Angela
Dzisiaj absolwenci szkół średnich ostatni raz usłyszeli szkolny dzwonek. Wielu odebrało też „owoce” swojej ciężkiej pracy – nagrody, wyróżnienia i gratulacje. Nie zabrakło łezki w oczach za tym co minęło, zadowolenia z ukończenia szkoły i rozmów o planach na przyszłość. Najbliższa – to egzaminy maturalne, które zaczynają się już po majowych świętach.

Jak mówili absolwenci Zespołu Szkół Licealnych i Zawodowych w Jeleniej Górze – Sobieszowie podczas całego etapu edukacji na poziomie szkoły średniej bywało różnie. Były chwile upadków i wzlotów, powody do radości i smutku.

Najważniejsze dla nich jest jednak to, że udało się im z niższym lub wyższym wynikiem ukończyć szkołę. Podczas dzisiejszego apelu w ZSLiZ nr 1 w Jeleniej Górze nie zapomniano o tych, którzy zapracowali na wysokie średnie końcowych ocen, czy godnie reprezentowali placówkę w konkursach, olimpiadach czy sportowych zawodach.

Jedną z takich osób była Paulina Figura, która otrzymała nagrodę za wysoką średnią ocen oraz za reprezentowanie szkoły na olimpiadzie o gospodarce i turystyce na szczeblu ogólnopolskim, gdzie została laureatką oraz liczne uczestnictwo w konkursach regionalnych.

– Wychodząc ze szkoły czuje przede wszystkim ulgę, bo nie mam już obowiązku uczenia się, teraz każda wybrana przez nas droga będzie tylko i wyłącznie naszą decyzją. Teraz będziemy się uczyć bo chcemy, a nie dlatego, że musimy. Jest też nutka smutku, bo jednak cztery lata spędziliśmy w jakimś wspólnym gronie, do którego człowiek się bardzo przywiązał – mówi Paulina.

Szkołę kończyła też dzisiaj Marta Trypnik ze średnią ocen 5,32, oraz licznymi sukcesami: m.in. dwoma finałami olimpiad z BHP. Teraz planuje wybrać się na Uniwersytet Ekonomiczny. Aleksandra Liska przyznaje, że choć były ciężkie chwile, trudno jest jej rozstawać się ze szkołą.

– Było lepiej i gorzej. Najtrudniejsze były pierwsze lata w tej szkoły i przedmioty związane z chorobami zwierząt. Z biegiem czasu jednak było coraz łatwiejsze. Teraz udało mi się uzyskać dobrą średnia 5,0, dwukrotnie otrzymałam też stypendium od prezesa rady ministrów. Co teraz czuję? Smutek i żal, bo puszczam swoich przyjaciół. Jest takie przywiązanie do szkoły i do internatu, w końcu to było tyle lat. Dzisiaj zamyka się pewien etap w moim życiu – mówi.

Nagrody i gratulacje odebrała też Diana Kosytarska, za wzorową średnią ocen, liczne sukcesy na konkursach i olimpiadach.
– Trzeba było się uczyć, ale też i wyluzować. Chodzenie do szkoły średniej to nie tylko nauka, ale i czas na odstresowanie i odświeżenie mózgu. Ja odpoczywałam przy organizowaniu w szkole spektakli, apeli, konkursów. W pewnym sensie czuję ulgę i jednocześnie stres przed tęsknotą, bo tego co przeżyliśmy w tej szkole się nie zapomina, to jest takie doświadczenie, które utkwi w pamięci na długie lata.

Ogromną satysfakcję z ukończenia szkoły z dobrym wynikiem może mieć też Katarzyna Nachyła, która na ostatnim roku potrafiła pogodzić obowiązki w szkole z rolą mamy, dzisiaj trzymiesięcznej Tamary. Przyznaje, że pomogli jej w tym nauczyciele oraz rodzina.

Ten ostatni dzień był wyjątkowy i przejmujący nie tylko dla samych absolwentów. To odejście wraz z maturzystami przeżywali sami pedagodzy.
Kiedy podszedł do mnie jeden z uczniów, z którym ściśle współpracowaliśmy i wręczył mi bukiet kwiatów, ja też byłam bliska łez, od których musiałam się powstrzymać.

To trudna sytuacja zarówno dla uczniów, jak i nauczycieli, pracujemy ze sobą przez cztery lata, mamy lepsze i gorsze chwile i kiedy mamy już uczniów dojrzałych, odpowiedzialnych, można rzec partnerów, to oni nas już opuszczają - mówi Helena Kasperczyk, dyrektor szkoły.

Ogłoszenia

Czytaj również

Komentarze (4)

Dodaj komentarz

Dodaj komentarz

Zaloguj
0/1600

Czytaj również

Sonda

Czy chodzę do teatru?

Oddanych
głosów
486
Tak
24%
Nie
40%
Czasami
25%
Nie chodzę
11%
 
Głos ulicy
Nie chodzę do fryzjera, bo fryzjer przyjeżdża do mnie
 
Miej świadomość
100 konkretów (zrealizowano 10%): SUKCES czy PORAŻKA?
 
Rozmowy Jelonki
Przebudowy i remonty
 
Aktualności
Życzenia dla mieszkańców Piechowic
 
Polityka
Z pustego i Salomon nie naleje
 
Kultura
Zagrali w Podgórzynie
 
112
Pożar w restauracji
Copyright © 2002-2024 Highlander's Group