Polub Jelonkę:
Czytaj także: Wałbrzych Świdnica
Piątek, 19 września
Imieniny: Konstancji, Teodora
Czytających: 4980
Zalogowanych: 21
Niezalogowany
Rejestracja | Zaloguj

JELENIA GÓRA: Bliżej szczęścia przez sztukę

Piątek, 9 stycznia 2009, 7:42
Aktualizacja: Sobota, 10 stycznia 2009, 8:15
Autor: TEJO
JELENIA GÓRA: Bliżej szczęścia przez sztukę
Fot. TEJO
Malarz, rysownik, poeta, nauczyciel i teolog, który pod Śnieżką tworzy dzieła będące wyrazem nie tylko piękna otaczającego go świata. Swoją sztukę przypłacił sporymi kłopotami, kiedy był w wojsku w czasie stanu wojennego. Dziś jest jednym z bardziej cenionych artystów nie tylko naszego regionu. Janusz Motylski opowiadał wczoraj – podczas spotkania w Empiku – o sobie, swoich inspiracjach, życiu i pasjach.

– Urodziłem się w Jeleniej Górze, choć stało się tak głównie dzięki temu, że tu był szpital najbliżej Staniszowa – zwierzył się Janusz Motylski. Niezwykle skromny i niepozorny, nie wyglądający na swój wiek i o powierzchowności mającej raczej niewiele wspólnego z tym, kogo w powszechnym mniemaniu uważa się za artystę. A jednak dzieła pana Janusza powalają. Znany z obrazów (i obrazków) przedstawiających urodę pejzaży karkonoskich, tworzy także zabawne rysunki z rozmaitymi podtekstami oraz dzieła mistyczne.

– Odebrałem solidne wykształcenie we wrocławskim liceum plastycznym, które ukończyłem mając fach w ręku. Później studiowałem pedagogikę artystyczną w Cieszynie. Skończyłem też teologię – opowiedział o swojej edukacji. Na teologię trafił zarówno z chęci poznawczej, jak i praktycznej. – Pracowałem w szkole i zaproponowano mi nauczanie religii, której nikt nie chciał. Było to na początku lat 90. Kierowany tym krokiem, zacząłem studia teologiczne. Były bardzo trudne. Pracę magisterską pisałem o metafizyce piękna – dodał. Wtedy właśnie w jego sztuce pojawił się także akcent mistyczny.

Janusz Motylski nawiązał też do służby wojskowej, którą odbywał w latach stanu wojennego. Wówczas jego zdolności nie okazały się mile widziane przez przełożonych. – Narysowałem serię karykatur, przez które omal mnie nie rozstrzelali – żartuje dziś. Ale wtedy sprawa była poważna. Dostał zakaz opuszczania jednostki.

– Dziś mam ten komfort, że mogę żyć ze sztuki i utrzymać rodzinę, ale doszedłem do tego bardzo ciężką pracą – nie ukrywa artysta. Podkreśla, że bardzo pomaga mu w tym bardzo dobrze opanowane rzemiosło, które posiadł dzięki solidnemu wykształceniu. Potrafi sprostać każdym wymaganiom. Maluje zarówno obrazy, jak i tworzy grafiki. Jest autorem licznych ilustracji, a także sam pisze wiersze. Ma na swoim koncie ponad 40 dużych wystaw indywidualnych. Jest jednym z bardziej cenionych karkonoskich artystów.

– Nie szukam inspiracji u wielkich mistrzów, choć nie ukrywam, że bardzo fascynuje mnie Claude Monet – wyjaśnił pan Janusz zauważając nawet podobieństwa ze swoim życiem w niektórych epizodach w biografii Francuza. Dodał też, że stawia na rozwój i ciągle odkrywa nowe przestrzenie, których jeszcze do tej pory nie wykorzystał.

Ogłoszenia

Czytaj również

Sonda

Czy zapinasz pasy jadąc 300 metrów do sklepu?

Oddanych
głosów
601
Nie, to tylko 300 metrów
8%
Tak, zawsze jak wsiadam do auta
68%
Do sklepu idę na piechotę
24%
 
Głos ulicy
Góry czy morze?
 
Warto wiedzieć
Reakcja świata na rosyjskie drony nad Polską
Rozmowy Jelonki
Smog latem nie znika
 
Inne wydarzenia
Moc emocji i atrakcji, na liście startowej jest już blisko 50 uczestników
 
Aktualności
Zaproszenie na Festiwal Światła w Cieplicach
 
Aktualności
W sobotę otwarcie kawiarni na Zabobrzu
 
Aktualności
Żeby zebrać kilo miodu pszczoła musi odwiedzić 5 milionów kwiatów!
Copyright © 2002-2025 Highlander's Group