Polub Jelonkę:
Czytaj także: Wałbrzych Świdnica
Środa, 31 grudnia
Imieniny: Sylwestra, Mariusza
Czytających: 11442
Zalogowanych: 56
Niezalogowany
Rejestracja | Zaloguj

JELENIA GÓRA: "Zgon" na scenie, czyli rotacja

Czwartek, 26 marca 2009, 22:02
Aktualizacja: 22:34
Autor: TEJO
JELENIA GÓRA: "Zgon" na scenie, czyli rotacja
Fot. TEJO
Piętnastominutowa etiuda teatrzyku „Matafora” „Śmierć w Teatrze” to połączenie kryminału, dramatu i moralitetu w jednym. Mieszanka zbyt wybuchowa jak na malutką scenę Młodzieżowego Domu Kultury „Jelonek”.

Krzysztof Zwoliński prowadzi „Metaforę” od siedmiu lat. Jak mówi, rotacja w zespole jest tak duża, że każdy spektakl ma zupełnie inną obsadę. – Nie jestem aktorem, tylko teatrologiem, więc są pewne rzeczy, których młodzieży nie nauczę, dlatego po pewnym etapie młodzi ludzie odchodzą do innych grup – opowiada opiekun „Metafory”. Zwoliński podkreśla, że daje swoim aktorom wolną rękę w wyborze tematu sztuki, która opiera się zawsze na ich pomysłach.

„Śmierć w Teatrze” powstała według koncepcji Pawła Nowotnika. W teatrze bez nazwy ginie aktorka Kasia (Iza Korzon). Inspektor policji (Aneta Nowińska) węsząc zbrodnię prowadzi dochodzenie. Na przesłuchanie wzywa Odkrywcę Śmierci (Bartosza Czarneckiego) oraz Chłopaka Kasi (Klaudiusza Lesniaka). Pojawia się też – sen, mara, Bóg, wiara – zmartwychwstała Kasia, która twierdzi, że nie żyje. Rozpytywana przez policjantkę przyznaje, że zabiła się sama, bo nie trawił jej Dyrektor Teatru (Karol Maj). Całość kończy Ave Maria niezbyt czystym tenorkiem wyśpiewane zza skromnych kulis sceny MDK.

Nie doszukując się aluzji między teatrem ludzi dorosłych, a teatrzykiem „Metafora”, łatwo wytknąć słabe punkty temu przedstawieniu. Skoro jednak opiekun podkreśla, że aktorem nie jest i pewnych technicznych spraw – choćby dykcji – swoich adeptów nie nauczy, trudno się niedociągnięciom dziwić. Dziwić się też można tematyce. Groza tytułu ma się tak, jak wystrzał z armaty do komara. Przedstawienie nie wzbudza też spodziewanych emocji – przynajmniej nie wzbudziło w niżej podpisanym. A przyznam, że zaintrygowany tytułem właśnie, długo zastanawiałem się, kogóż oni w tym MDK uśmiercą…

Plus to niewątpliwe pierwsze teatralne „koty za płoty” młodzieży, która teatr czuje i chce się w sztukę bawić. Następne „koty” przeskoczą na pewno przez wyższe płoty innych scen. Bo jak mówi sam Krzysztof Zwoliński, rotacja w „Metaforze” jest duża. Może i dobrze.

Ogłoszenia

Czytaj również

Sonda

Czy zdarzyło Ci się, że samochodem wpadłeś/aś w poślizg, ale nic się nie stało?

Oddanych
głosów
527
Tak
80%
Nie
20%
 
Głos ulicy
Do dziś lubię marchewkę – przypomina mi dzieciństwo
 
Warto wiedzieć
Polska Paradoksów A.D. 2026
Rozmowy Jelonki
Zwierzęta boją się huku petard 100 razy bardziej niż człowiek
 
Aktualności
Wieża Książęca znów zachwyca
 
Aktualności
Koniec stacji PKP w Mikułowej
 
Karkonosze
Ratownicy wchodzili na Śnieżkę po pijanego!
 
Kilometry
Spaliło się pół ciężarówki
Copyright © 2002-2025 Highlander's Group