Niedziela, 3 marca 2024, 19:24 Aktualizacja: 19:35 Autor: Policja Jelenia Góra
Fot. Policja Jelenia Góra
Jeleniogórscy policjanci złapali kierowcę, który wcześniej nie zatrzymał się do kontroli drogowej. Później okazało się, że miał sądowo zabrane prawo jazdy.
Do samego zatrzymania 35-latka doszło 24 lutego 2024 roku, około godziny 15.00 na terenie gminy Jeżów Sudecki.
Wcześniej funkcjonariusze jadąc ulicą Legnicką w Jeleniej Górze zauważyli Audi, a za kierownicą mężczyznę, który według posiadanej przez nich wiedzy... nie miał prawa jazdy. Kierowca na widok policjantów gwałtownie przyspieszył i z piskiem opon uciekał w kierunku Dziwiszowa.
Uciekał pod prąd
Policjanci ruszyli w pościg. Włączyli sygnały świetlne, dźwiękowe i dali mu sygnał do zatrzymania. Ten jednak nie zagregował, tylko przyspieszył i zaczął uciekać stwarzając zagrożenie bezpieczeństwa dla innych; jechał pod prąd i oczywiście nie stosował się do obowiązujących przepisów.
Został zatrzymany zaraz po tym, jak wjechał na jedną z prywatnych posesji. Kierującym okazał mieszkaniec powiatu karkonoskiego, którego prawo jazdy zostało wcześniej zabrane przez Sąd Rejonowy w Jeleniej Górze na 6 miesięcy. Zakaz obowiązywał od 23 października ubiegłego roku.
Teraz za popełnione czyny odpowie on przed sądem, a grozić mu może nawet do 5 lat pozbawienia wolności. Obecnie policjanci wyjaśniają szczegółowo wszystkie okoliczności tego zdarzenia.