Polub Jelonkę:
Czytaj także: Wałbrzych Świdnica
Piątek, 19 września
Imieniny: Konstancji, Teodora
Czytających: 11936
Zalogowanych: 76
Niezalogowany
Rejestracja | Zaloguj

Kotlina Jeleniogórska: Własność nie jest święta

Sobota, 18 sierpnia 2007, 0:00
Aktualizacja: Sobota, 18 sierpnia 2007, 7:37
Autor: ROB
Kotlina Jeleniogórska: Własność nie jest święta
Fot. ROB
Kupił zamek i jest nieuchwytny a służby konserwatorskie rozkładają ręce. To nie jedyny obiekt, który niszczeje, od kiedy trafił w ręce prywatne.

Jedna z najpiękniejszych rezydencji Rudaw Janowickich grozi zawaleniem.
Pięknie położony zamek w Karpnikach został ogrodzony taśmą budowlaną i oznakowany tabliczkami z zakazem wstępu. Obiekt jest w opłakanym stanie. Ze ścian sypie się tynk i cegły, przecieka dach. Miejsce jest bardzo zaniedbane. Przed zamkiem rosną kilkumetrowe chaszcze. – Czasami jeżdżę tędy i widzę, że z roku na rok jest coraz gorzej – mówi Anna Pawłowska z Jeleniej Góry, którą spotkaliśmy przed wejściem.

Właścicielem obiektu jest spółka „Zamek Karpniki” z siedzibą we Wrocławiu. Niestety, nie udało nam się dotrzeć do jej przedstawicieli. Pod adresem, który firma podaje w oficjalnych pismach, jej nie ma. – Dodzwonił się pan do Hali Ludowej. Tutaj działa kilka firm, ale o tej nic mi nie wiadomo – powiedziała nam kobieta, która odebrała telefon. Próżno szukać jakiejkolwiek informacji przy wejściu do zamku. W drzwiach jest tylko otwór na listy.

Więcej szczęścia miał konserwator zabytków w Jeleniej Górze. – Wydaliśmy właścicielowi nakaz wykonania niezbędnych prac w zamku – mówi Jan Sobota ze służb ochrony zabytków. – Ma wykonać m.in. remont dachu oraz rynien. Z tego, co wiem, stara się on o pozwolenie na budowę. Zamek powinien być zabezpieczony jeszcze w tym roku.

Karpnicki zamek przed laty był chlubą okolicy. Pierwsze wzmianki o nim pochodzą z 1438 roku. Obiekt był kilkakrotnie przebudowywany, m.in. po pożarze w 1593 roku. Wówczas nadano mu styl renesansowy. Obecny, neogotycki wygląd, zamek zyskał podczas przebudowy w latach 1844 – 1846. W jego ścianach pozostały jeszcze elementy pochodzące z XV wieku.
Obiekt trafił w ręce prywatne kilkanaście lat temu. Od tego momentu, jest on niedostępny dla turystów.

W regionie jeleniogórskim jest znacznie więcej zabytków, które nie mają szczęścia do właścicieli. Tak stało się np. z pałacem w Dąbrowicy. Od kilkunastu lat niszczeje, podobnie jak była fabryka likieru, znajdująca się w centrum Staniszowa. Od lat właściciel nie wbił łopaty w ruinach zamku Proszówka k. Gryfowa, choć remont jest pilnie potrzebny. Zarastają resztki murów tego malowniczo położonego zamku.

– Kontaktujemy się z właścicielami zaniedbanych zabytków, nakładamy kary. Ale to nie zawsze skutkuje – dowiedzieliśmy się w siedzibie konserwatora zabytków.
Jakie jest wyjście? – Właściciel, którego nie stać na utrzymanie pałacu czy zamku, powinien go po prostu sprzedać – usłyszeliśmy.

<b> Dbają o swoje </b>
Luk Vanhauwaert kilka lat temu kupił popadający w ruinę zespół pałacowy znajdujący się nieco poniżej zamku Lenno we Wleniu. Dzięki Flamandczykowi miejsce to powoli odzyskuje swój dawny blask. Do Łupek, gdzie znajduje się zespół pałacowy, zaczęli przyjeżdżać turyści. Luk uratował też poniemiecki zabytkowy grobowiec rodzinny. Był on zapomniany do tego stopnia, że nadleśnictwo chciało wyciąć lipy, które rosły przy ścieżce prowadzącej do tego miejsca.

Ogłoszenia

Czytaj również

Sonda

Czy zapinasz pasy jadąc 300 metrów do sklepu?

Oddanych
głosów
656
Nie, to tylko 300 metrów
7%
Tak, zawsze jak wsiadam do auta
68%
Do sklepu idę na piechotę
25%
 
Głos ulicy
Góry czy morze?
 
Warto wiedzieć
Reakcja świata na rosyjskie drony nad Polską
Rozmowy Jelonki
Smog latem nie znika
 
Aktualności
Spotkanie starosty z wiceministrem
 
Inne wydarzenia
Moc emocji i atrakcji, na liście startowej jest już blisko 50 uczestników
 
Aktualności
Zaproszenie na Festiwal Światła w Cieplicach
 
Aktualności
W sobotę otwarcie kawiarni na Zabobrzu
Copyright © 2002-2025 Highlander's Group