Czwarta ekipa ligowej tabeli przyjechała do stolicy Karkonoszy po zwycięstwo, ale gospodynie meczu otwarcia 20. kolejki PGNiG Superligi od pierwszych minut postawiły wysoko poprzeczkę. O zaciętości pojedynku w hali przy ul. Złotniczej może świadczyć fakt, że dopiero w 40. minucie meczu jedna z ekip odskoczyła na więcej niż 2 gole. Do przerwy po kapitalnym widowisku był remis 15:15. Poziom emocji podkręcali sędziowie, którzy 7-krotnie karali na 2 minuty zawodniczki gospodarzy, a 4-krotnie gości. Warto przy tym dodać, że 6 ostatnich sekund spotkania jeleniogórzanki rozgrywały w potrójnym osłabieniu. Gdy w 40. minucie Figiel trafiła na 23:20, a chwilę później kolejną skuteczną kontrą popisała się Wiertelak wydawało się, że miejscowe zapanują nad rywalkami, ale waleczne szczypiornistki z Koszalina nie poddawały się i niemal do końca ważyły się losy meczu. Kapitalne zawody (obok bramkarki Kozłowskiej) rozgrywała również Galińska, która 40 sekund przed ostatnią syreną trafiła na 32:30 i mimo gry w osłabieniu KPR utrzymał wynik do końca zasłużenie pokonując Politechnikę.
Dzięki wygranej jeleniogórzanki są coraz bliżej awansu do fazy play-off. Do rozegrania pozostały 2 kolejki, w których KPR zmierzy się z Piotrcovią (wyjazd) oraz Samborem Tczew (dom).
KPR Jelenia Góra - AZS Politechnika Koszalińska 32:30 (15:15)
KPR: Kozłowska, Szalek - Galińska 9, A.Mączka 6, Wiertelak 5, Załoga 5, Buklarewicz 5, Skalska 1, Figiel 1, Fursewicz, Rupp, Żakowska.
AZS: Szywerska, Piechnik - Bilenia 8, Lisewska 6, Odrowska 5, Matuszczyk 4, Koprowska 3, Dąbrowska 2, Chmiel 1, Kobyłcka 1, Muchocka, Łach.