Polub Jelonkę:
Czytaj także: Wałbrzych Świdnica
Środa, 31 grudnia
Imieniny: Sylwestra, Mariusza
Czytających: 14529
Zalogowanych: 91
Niezalogowany
Rejestracja | Zaloguj

Jelenia Góra: Walka z plagą ogródkową

Sobota, 14 kwietnia 2007, 0:00
Autor: TEJO
Jelenia Góra: Walka z plagą ogródkową
Fot. Jelonka.com
Działkowcy liczą straty po atakach wandali, złodziei i brudasów.

Zdemontowane i spalone ozdobne ogrodzenia, splądrowane altanki, zniszczone płoty, powybijane szyby, skradzione kwiaty: to efekt zimowych „działań” chuliganów, którzy spustoszyli część ogródków działkowych „Chemik” przy ulicy Mickiewicza i Głowackiego.

– Kiedy po zimie przyszliśmy na działkę, przeżyliśmy szok – opowiadają działkowcy. – Ktoś włamał się do altany i zabrał niemal wszystko, co dało się wziąć, głównie narzędzia. Przy okazji zniszczono grządki. Nie pomogło zabezpieczenie w postaci drutów kolczastych na głównym ogrodzeniu – mówią państwo Zygmunt i Halina z Jeleniej Góry.

W innej część ogródków znikł ozdobny parkan, który działkowicz postawił w zeszłym roku, aby osłonić się od ulicy. – Żeby jeszcze zabrali i sprzedali…A te łobuzy wzięli dwa przęsła i… spalili w pobliżu. Zupełnie bezmyślnie – mówi mężczyzna, który w piątek naprawiał zniszczone elementy. Zastanawia się, czy dokupić nowe, bo przecież ryzyko jest duże, a jedno przęsło kosztuje 100 złotych. – Nie przelewa mi się w domu, a to spory wydatek – dodaje działkowicz.

Dziury w ogrodzeniach, powybijane szyby w szklarniach, do których wandale rzucali kamieniami jak do celu, zdeptane rabaty i skradzione kwiaty dopełniają obrazu spustoszenia.

Działkowcy nie chcą zgłaszać sprawy na policję. – To nic nie da – mówią. – Będzie więcej formalności, a ci bandyci w odwecie mogą nam działki puścić z dymem – obawiają się. Ludzie domyślają się, kto jest jednym ze sprawców i wskazują okoliczny dom, w którym mieszkają rodziny z marginesu społecznego. – To piętnasto, szesnastoletni gówniarze – mówi dosadnie jeden z naszych rozmówców. – Za rękę ich nie złapałem, ale to oni z „towarzystwem” z sąsiedztwa plądrują działki. Zawarli układ ze złomiarzami i odstępują im co większe kawały żelastwa. Jednemu z sąsiadów zabrali… żeliwny kontener – dodaje.

Plaga wandali to nie jedyny problem. Przy ogródkach, na skarpie blisko stawu Mickiewicza powiększa się dzikie wysypisko śmieci.
– Przyjeżdżają w nocy jakieś samochody i wyrzucają odpadki, głównie gruz. Czują się bezkarni – mówią działkowcy. Cały teren należy do Państwowych Ogródków Działkowych. Miejskie Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej zgodziło się posprzątać, ale nie za darmo. Chce około 1500 złotych za oczyszczenie terenu. Ale organizacja nie ma na to pieniędzy. Padła propozycja, aby działkowicze złożyli się na porządki, ci jednak nie zgodzili się na to. – Posprzątają, kilka dni będzie czysto, a potem – znów bałagan – mówią. Strażnicy miejscy pojawiają się w okolicy, ale nie za często. – Jedyna rada to zapisać numery rejestracyjne samochodów, które należą do brudasów. Trudno ich złapać na gorącym uczynku – twierdzą uprawiający ogródki.

Sonda

Czy zdarzyło Ci się, że samochodem wpadłeś/aś w poślizg, ale nic się nie stało?

Oddanych
głosów
547
Tak
81%
Nie
19%
 
Głos ulicy
Do dziś lubię marchewkę – przypomina mi dzieciństwo
 
Warto wiedzieć
Nigdy nie rób i nie spożywaj tych rzeczy
Rozmowy Jelonki
Zwierzęta boją się huku petard 100 razy bardziej niż człowiek
 
Aktualności
Wieża Książęca znów zachwyca
 
Aktualności
Koniec stacji PKP w Mikułowej
 
Karkonosze
Ratownicy wchodzili na Śnieżkę po pijanego!
 
Kilometry
Spaliło się pół ciężarówki
Copyright © 2002-2025 Highlander's Group