Kilkudziesięcioletnie drzewa zagrażały bezpieczeństwu dzieci i budynku. Zostały także znacząco uszkodzone podczas ubiegłorocznej wichury. W sezonie kwitnienia na topolowe pyłki, które niczym płatki śniegu krążyły po okolicy, narzekali mieszkańcy z sąsiedztwa.
Już kilka lat temu wycięto topole ze szkolnego boiska, a drzewa od strony ulicy Wyspiańskiego zostały przycięte. Niedawno pod piły drwali „poszły” pnie od strony ulicy Morcinka. Szkole przybyło przestrzeni, ale – z pewnością – ubyło nieco uroku. Topole, choć nie są uważane za drzewa cenne, z pewnością dodawały klimatu temu miejscu. Przeważyły jednak względy bezpieczeństwa.
„Dziesiątka” została oddana do użytku w połowie lat 50. ubiegłego wieku jako część osiedla mieszkaniowego przeznaczonego dla pracowników nieistniejącej już Celwiskozy.