Polub Jelonkę:
Czytaj także: Wałbrzych Świdnica
Niedziela, 16 listopada
Imieniny: Gertrudy, Marii
Czytających: 12707
Zalogowanych: 86
Niezalogowany
Rejestracja | Zaloguj

Jelenia Góra: Stracona szansa Marysieńki

Sobota, 8 lipca 2006, 0:00
Aktualizacja: Sobota, 8 lipca 2006, 10:57
Autor: TEJO
Jelenia Góra: Stracona szansa Marysieńki
Fot. Arkadiusz Piekarz
Kiedy podczas upałów uzdrowiska butelkujące wodę mineralną zarabiają krocie, cieplicki zdrój nie zarabia nic, bo rozlewnię popularnej Marysieńki zamknięto kilka lat temu. I nic nie wskazuje na to, aby ten płynny skarb przynosił zyski.

Z badań podanych ostatnio przez Gazetę Wyborczą wynika, że Polacy chcą pić przede wszystkim wodę źródlaną, która pochodzi z polskich gór, ma nazwę określającą miejsce pochodzenia i jest zakorzeniona w tradycji.

Tak było z cieplicką Marysieńką, rozlewaną i butelkowaną w pobliżu uzdrowiska przez kilkadziesiąt lat. W ostatniej fazie istnienia rozlewni wlewaną do plastykowych butelek. – Woda mogłaby konkurować na rynku z innymi, markowymi tego typu produktami. Ma właściwości lecznicze, pomaga zapobiegać próchnicy i osteoporozie – tak cieplicki zdrój jeszcze kilka lat temu chwalił butelkowaną mineralną.

Okazało się jednak, że rozlewnia jest przestarzała i mało wydajna. Jeleniogórzanie rzucili się na Nałęczowiankę, Staropolankę i inne – Marysieńkę zdradzili. Zdaniem specjalistów zabrakło dobrej kampanii reklamowej i inwestycji w nowoczesną rozlewnię. Wtedy to cieplicka woda mogłaby podbić rynek, jeśli nie całej Polski, to przynajmniej Dolnego Śląska.

Roman Jałako, prezes Uzdrowiska Cieplice, wyjaśniał, że nie znaleźli się chętni, aby zainwestować w rozlewnię. Dodał też, że źródło nie jest wystarczająco wydajne, aby uruchomić produkcję na bardzo szeroką skalę. Skutek jest taki, że w sklepach Marysieńki po prostu nie ma.

Kto chce wody spróbować, musi udać się na wycieczkę do pijalni w zdroju. Tam jednak od razu zobaczyć można zobaczyć ostrzeżenie o zakazie pobierania wody do dużych pojemników. – Najwyżej litrowa butelka – powiedziały nam panie, które spotkaliśmy u źródła.
Gdzie te czasy, kiedy mineralna obficie lała się z fontanny na rogu Cieplickiej i placu Piastowskiego? Przyjeżdżały tam pielgrzymki, aby hektolitrami wody napełniać kanistry i baniaki. Fontannę zamknięto, kiedy okazało się, że zdrój może na wodzie zarabiać.

Przy okazji remontu placu Piastowskiego miała zniknąć kolejna fontanna, ale uratowali ją członkowie Stowarzyszenia Miłośników Cieplic. Co prawda jeszcze woda z niej nie ciecze, ale – podobno – po zakończeniu prac remontowych fontanna zostanie uruchomiona.

Nieco dalej znajduje się inny wodotrysk z posągiem nagiej pani z utartym nosem. Nie udało nam się ustalić, czy zasilana jest ona wodą źródlaną, czy wodociągową. Z powodu braku otwartego kąpieliska w Cieplicach latem staje się ona brodzikiem tylko dla najmłodszych.
– To skandal, aby w takim uzdrowisku nie było ani basenu dla wszystkich, ani butelkowanej wody mineralnej!– mówi pan Dariusz, jeden z kuracjuszy.

Sonda

Czy bierzesz udział w zrzutkach, zbiórkach i innych formach finansowej pomocy?

Oddanych
głosów
579
Tak, kilka razy w miesiącu
6%
Tak, ale raz na parę miesięcy
27%
Tak, ale wspieram tylko potrzebujących z regionu
6%
Tak, ale wspieram potrzebujących w inny sposób
11%
Nie biorę udziału w takich akcjach
50%
 
Głos ulicy
Za Polskę oczywiście walczyłbym
 
Warto wiedzieć
Pod tym względem Bałtyk to fenomen
Rozmowy Jelonki
Julia przed swoim najważniejszym do tej pory startem w szachowej karierze – Olimpiadzie w Kazachstanie
 
Aktualności
Z kilofem na działkę
 
Aktualności
Swap ubraniowy w Sobieszowie
 
Karkonosze
Otwarcie schroniska po 9 latach przerwy
 
Piłka nożna
Wygrywamy z rezerwami lidera ekstraklasy
Copyright © 2002-2025 Highlander's Group