Na płocie przy DPS w Janowicach każdy może agitować
Fot. raz
Kampania wyborcza przed wyborami prezydenckimi trwa w najlepsze. Płoty i ściany w miastach i miasteczkach zaśmiecają plakaty wyborcze. Niektóre lokalizacje budzą wątpliwości.
Jak zawsze przed wyborami, m.in. na płotach wieszane są plakaty wyborcze. Takie też pojawiły się na ogrodzeniu Domu Pomocy Społecznej w Janowicach Wielkich, a więc instytucji samorządowej, prowadzonej przez powiat.
- Nie wiem, czy to dobre miejsce na tego rodzaju agitację wyborczą? Na prywatnych płotach niech sobie ludzie wieszają, ale na płocie ośrodka, gdzie przebywają osoby potrzebujące pomocy, prowadzić kampanię wyborczą? Jakoś to nie przystoi. I czy aby nie świadczy o poparciu starosty dla tego czy innego kandydata na mieniu, które należy do wszystkich wyborców, niezależnie od zapatrywań politycznych? - zastanawia się jeden z mieszkańców Janowic Wielkich.
Starosta, ani nikt z zarządu powiatu, nie zechciał sprawy skomentować, kierując nas do dyrektor DPS.
- Każdy może się powiesić na tym płocie – śmieje się Halina Rudnik, dyrektor Domu Pomocy Społecznej w Janowicach Wielkich. - Pozwalam na wieszanie tam plakatów każdego kandydata. Nie bierzemy za to żadnych opłat.
Jak poinformowało nad Biuro Prasowe Krajowego Biura Wyborczego, wedle Kodeksu wyborczego zabrania się prowadzenia agitacji wyborczej m.in. na terenie urzędów administracji rządowej i administracji samorządu terytorialnego oraz sądów i na terenie zakładów pracy w sposób i formach zakłócających normalne funkcjonowanie; na terenie szkół wobec uczniów.
- Zakaz wyróżniony powyżej dotyczy urzędów administracji rządowej i administracji samorządu terytorialnego, nie zaś wszelkich obiektów stanowiących własność Skarbu Państwa lub jednostek samorządu terytorialnego albo przez te podmioty zarządzanych – wyjaśniają przedstawiciele KBW.
I dodają, że oceny – w razie podejrzenia naruszenia zakazu – dokonują organy ścigania i sądy.
Zatem plakaty na płocie DPS w Janowicach wisieć mogą. Tylko, czy powinny?