Czwartek, 28 marca
Imieniny: Anieli, Jana
Czytających: 9882
Zalogowanych: 11
Niezalogowany
Rejestracja | Zaloguj

Jelenia Góra: Pomeczowe wypowiedzi

Czwartek, 28 marca 2019, 19:21
Aktualizacja: 19:56
Autor: Przemek Kaczałko
Jelenia Góra: Pomeczowe wypowiedzi
Fot. Tomek Raczyński (archiwum)
Pojedynek Sudetów Jelenia Góra ze Swiss Krono Żary mógł zachwycić kibiców, którzy na co dzień nie śledzą poczynań jeleniogórskich koszykarzy. Była to doskonała promocja dyscypliny, która w męskim wydaniu cieszy się dużą popularnością w naszym mieście. Co po spotkaniu powiedzieli przedstawiciele obu drużyn? Przedstawiamy poniżej...

Łukasz Rubczyński (trener Swiss Krono Żary):

Widać było, że Jelenia Góra była o wiele bardziej zmotywowana. Widać to było w pierwszej części spotkania - mieli 8 zbiórek w ataku, a my 9 strat. Graliśmy dosyć chaotycznie, indywidualnie - uśpiło nas to, że wrócił do nas Mariusz Matczak i drużyna raptem zapomniała jak się gra w koszykówkę, ale to są play-offy, musimy się odbudować i w następną środę o jak najlepszy wynik. Gratuluję drużynie z Jeleniej Góry - super zawody.

Z kolei Łukasza Niesobskiego (zawodnik Sudetów Jelenia Góra) zapytaliśmy o postęp drużyny z lubuskiego, której w zeszłym sezonie pomógł wywalczyć awans do II ligi, a w tym sezonie jest ona rewelacją rozgrywek.

Młodzi chłopcy, którzy w dużej części pełnią ważną rolę w zespole z Żar, w zeszłym roku przyglądali się jak graliśmy i dużo nauczyli się ode mnie i Mariusza Matczaka. Widziałem od początku, że goście przyjechali bardzo pewnie po swoje, a my mieliśmy "nóż na gardle". Szczerze - na wyjazdach gra się nam bardzo ciężko przez cały sezon, a mecz w Żarach, który zagraliśmy w niedzielę - był najgorszy w naszym wykonaniu w całym sezonie. Nie pamiętam, żebyśmy tyle razy nie trafili spod kosza, dali tyle prostych strat - przy tak wyrównanym wyniku niestety zaważyło to na tym, że przegraliśmy, ale gorzej się grać nie da i liczę na to, że za tydzień pojedziemy, postawimy tak samo trudne warunki jak dzisiaj i wygramy - wyznał popularny "Wiewiór".

Młodszy z braci Niesobskich doskonale zna możliwości lidera ekipy z Żar - Mariusza Matczaka, szczególnie z czasów spędzonych wspólnie w drużynie z Jeleniej Góry, kiedy to cieszyli się z awansu do I ligi. Przez cały wczorajszy mecz pojedynki obu zawodników były ozdobą widowiska, a gdy w trzeciej kwarcie jeleniogórzanin zablokował byłego kolegę z zespołu, trybuny przy Sudeckiej poderwały się z zachwytu.

Znamy się dokładnie. Pewnie trener z Żar uczula na moje firmowe zagrania, tak samo my wiemy co gra Mariusz. W pierwszej rundzie u nas miał mecz życia (Matczak zdobył wówczas 40 punktów - red.), a dzisiaj dobrze grał, ale bardzo go ograniczaliśmy - dodał Ł. Niesobski.

Twoja reakcja na artykuł?

2
100%
Cieszy
0
0%
Hahaha
0
0%
Nudzi
0
0%
Smuci
0
0%
Złości
0
0%
Przeraża

Ogłoszenia

Czytaj również

Dodaj komentarz

Zaloguj
0/1600

Czytaj również

Sonda

Czy chodzę do teatru?

Oddanych
głosów
461
Tak
23%
Nie
41%
Czasami
25%
Nie chodzę
11%
 
Głos ulicy
Nie chodzę do fryzjera, bo fryzjer przyjeżdża do mnie
 
Miej świadomość
100 konkretów (zrealizowano 10%): SUKCES czy PORAŻKA?
 
Rozmowy Jelonki
Przebudowy i remonty
 
Aktualności
Życzenia dla mieszkańców Piechowic
 
Polityka
Z pustego i Salomon nie naleje
 
Kultura
Zagrali w Podgórzynie
 
112
Pożar w restauracji
Copyright © 2002-2024 Highlander's Group