Nie muszą obawiać się pokonania ruchliwej obwodnicy dziewczęta i chłopcy, którzy dochodzą tamtędy na zajęcia w Szkole Podstawowej nr 13. Nad ich bezpieczeństwem czuwa od pewnego czasu „pan stop”, czyli Ireneusz Trela ze znakiem drogowym wzywającym kierowców do zatrzymania się przed przejściem dla pieszych.
– Droga jest niebezpieczna i bardzo ruchliwa, właśnie w takich porach, kiedy dzieci nasze idą i wracają ze szkoły – mówi Żaneta Babul, dyrektor DD TIS.
Często jeden kierowca zatrzymał się, żeby przepuścić dzieci. Drugim pasem jechał następny i nie miał zamiaru stawać, choć widział uczniów. Byli też tacy, którzy rozpędzali się i stwarzali realne zagrożenie dla bezpieczeństwa nie tylko wychowanków TIS-u.
Dom Dziecka prosił o zamontowanie sygnalizacji świetlnej, ale nie było to możliwe ze względu na istniejące już rondo.
Rozwiązaniem okazało się wyszkolenie pracownika placówki, który jako pierwszy wchodzi teraz na jednię ze znakiem „stop”.
Ireneusz Trela, który przeprowadza dzieci przez jezdnię, mówi, że znak rzeczywiście działa na kierowców. – Teraz grzecznie zatrzymują się przed przejściem i przepuszczają dzieci – podkreśla I. Trela.
Zanim stanął ze znakiem przy jezdni, musiał odbyć specjalne szkolenie w Strzegomiu.
W rozwiązaniu problemu pomogła fundacja „Bezpieczna Droga do Szkoły”, która za szkolenie zapłaciła i wyposażyła dzieci w odblaskowe kamizelki. Dzięki nim wychowankowie będą jeszcze bezpieczniejsi.