– W ciągu miesiąca miasto zostanie posprzątane – zapewniał 25 marca Jerzy Łużniak zastępca prezydenta. Minął miesiąc, a w niektórych miejscach wciąż widać śmieci.
– Rzeczywiście, nie zdążyliśmy. Winien jestem wytłumaczenie – bije się w pierś Jerzy Łużniak.
Jak twierdzi, sprzątanie rozpoczęło się wielką parą jeszcze w marcu. – W wielu zakątkach już jest czysto i mam nadzieję, że mieszkańcy to zauważyli – mówi. – Jednak okazało się, że aby posprzątać niektóre miejsca, trzeba wyłonić wykonawcę w drodze przetargu.
Procedury trochę trwały i firmę sprzątającą wyłoniono dopiero w minionym tygodniu. Wzięła się ona do pracy dosłownie kilka dni temu.
– Na pewno wkrótce będzie czysto – mówi Jerzy Łużniak. – I zapewniam, że nie jest to jednorazowa akcja. Będziemy sprzątać systematycznie.
Prosimy naszych Czytelników, aby pomogli wskazać miejsca, gdzie jest szczególnie brudno. Może to przyczyni się do lepszej skuteczności akcji?