Przypominamy, że inicjatorzy zadań do budżetu obywatelskiego musieli dopełnić zaledwie kilka, ale ważnych przesłanek: miejsce, gdzie by chcieli realizować zadanie musi być własnością komunalną (w całości) i umożliwiać realizację takiego zadania, a kosztorys budowy (zakupu sprzętu) winien być realny. Ostatnim ważnym elementem jest zasada „ogólnodostępności” obiektu i terenu oraz fakt, że jego utrzymanie nie będzie generowało kosztów eksploatacyjnych dla budżetu.
- Okazało się, że w kilku przypadkach te obowiązki nie zostały dopełnione. Dla przykładu: wnioskodawca chciałby zmodernizować i poszerzyć kompleks urządzeń sportowych, w tym dobudować małe boisko. Większa część terenu jest własnością miejska, jednak pozostała – prywatną – informuje rzecznik Urzędu Miasta w Jeleniej Górze Cezary Wiklik.
Modernizacja boiska w Parku Norweskim - zdanie nie może być przyjęta, bowiem inicjator prac planował tam wystawienie m.in. małych trybun dla widzów. Cały teren jest wprawdzie własnością miasta, ale na trybuny nie zgodził się Konserwator Zabytków, który w przypadku parków zabytkowych ma prawo się w tej kwestii wypowiadać.
- Inicjator kolejnego zadania zapisał, że planowany przezeń plac zabaw będzie miał zainstalowaną bramę, a urządzenia przeznaczone są dla mieszkańców kilkunastu okolicznych budynków. Zasadą budżetu obywatelskiego jest fakt, iż powstałe z udziałem tych środków (będących wspólnym mieniem wszystkich mieszkańców Jeleniej Góry) urządzenia będą dostępne dla każdego, kto zechce z nich korzystać. Nie można bramami, kluczami, itp. ograniczać do nich dostępu – wylicza Cezary Wiklik.
Inne zadanie - budowa miejsc parkingowych przy jednej ze szkół. Teren jest miejski, kosztorys był wiarygodne, ale… w miejscu wskazanym przez wnioskodawcę (a innego ogólnodostępnego tam nie ma) zlokalizowane są węzły sieci podziemnych, natomiast sama budowa parkingu wymagałaby przesunięcia lamp, co nie jest możliwe ze względu na przyłącza energetyczne i inne uwarunkowania terenu.
Były też zadania, których koszty oszacowano nierealistycznie, m.in. budowę boiska sportowego za 46 tys. zł, wraz z murawą, co odbiega od jakiegokolwiek cennika, albo idea „wyprawki dla wcześniaka”, co jest zadaniem wprawdzie ważnym ale… Nie jest ono zadaniem własnym gminy, poza tym trudno mówić o jego „ogólnodostępności”, choćby dlatego, że taka „wyprawka” musiałaby być dysponowana w szpitalu dla każdego wcześniaka, którego rodzice niekoniecznie byliby mieszkańcami Jeleniej Góry. Faktem jest ponadto, że tego typu „wyprawki” finansowane są z innych funduszy socjalnych.
- To, że niektóre z zadań przy weryfikacji nie zyskają pozytywnej opinii – powiedział M. Zawiła, prezydent Jeleniej Góry – nie oznacza, że budżet zostanie zmniejszony choćby o złotówkę. Na rok 2016 przeznaczyliśmy na ten cel 1.500.000 zł i tyle zostanie wydatkowane. Chodzi tylko o to, żeby tak przygotować każde zadanie, by w fazie realizacji nie napotykać na sytuacje, które w zasadzie uniemożliwiają budowy, albo też generują niebotycznie, a niespodziewanie koszty. Niebawem ogłosimy listę zadań zweryfikowanych i początek powszechnego głosowania nad „BO 2016” – dodaje prezydent.
