Polub Jelonkę:
Czytaj także: Wałbrzych Świdnica
Wtorek, 10 czerwca
Imieniny: Bogumiła, Małgorzaty
Czytających: 6855
Zalogowanych: 46
Niezalogowany
Rejestracja | Zaloguj

Kotlina Jeleniogórska: Matkobójca na ławie

Wtorek, 23 stycznia 2007, 0:00
Autor: TEJO
Jeleniogórski sąd okręgowy zajmie się wkrótce sprawą Mirosława B. z Pieńska. Mężczyzna jest oskarżony o zabójstwo dwóch kobiet: swojej sąsiadki oraz matki.

Oskarżony mieszkał razem z matką Zofią w jednopokojowym lokalu. Nigdzie nie pracował i dużo pił. Zofia P. zwracała synowi wielokrotnie uwagę z tego powodu i nie chciała dawać synowi pieniędzy, które wydawał na alkohol.

B. przebywał także w u sąsiadki Stefanii T., z którą nieformalnie się związał. Mieszkanie konkubiny znajdowało się naprzeciwko mieszkania matki oskarżonego.

Jak informuje Ewa Węglarewicz-Makowska, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze, 10 kwietnia ubiegłego roku Mirosław B. zabrał matce telefon komórkowy nokia, który kobieta dostała w prezencie od wnuka.
Zapewne zachciało mu się wypić coś mocniejszego, bo urządzenie zastawił w lombardzie dostając za to 60 złotych.

Następnego i feralnego dnia Zofia B. zauważyła kradzież telefonu. Między nią a synem doszło do awantury. Kobieta mówiła mężczyźnie, że jest pasożytem. Zdenerwowany B. poszedł do łazienki, gdzie przechowywano siekierę. Wrócił z nią do pokoju i zadał matce narzędziem cios w głowę. Kiedy Zofia B. przestała krzyczeć, uderzył ją siekierą 15 razy, czym spowodował natychmiastową śmierć kobiety.

Oskarżony, po dokonaniu morderstwa, umył się w łazience, z portfela matki zabrał 200 złotych i jak gdyby nic się nie stało – poszedł do znajomych pić alkohol. Wrócił do mieszkania swojej konkubiny.

15 kwietnia do Pieńska przyjechał brat mordercy, który chciał odwiedzić matkę. Z wiadomych względów nikt nie otworzył drzwi jej mieszkania. Udał się wówczas do sąsiadki, u której przebywał Mirosław B. Ten początkowo powiedział bratu, że matka musiała wyjechać. Jednak, kiedy się upił, przyznał, że Zofię B. zabił. Brat, Zygmunt B. powiadomił o tragedii policję. Mordercę aresztowano. Przyznał się do popełnionej zbrodni.

Na tym historia się nie kończy. Podczas śledztwa policjanci skojarzyli morderstwo Zofii B. z podobną zbrodnią, jakiej w maju 2005 roku dokonał nieznany sprawca na kolejnej sąsiadce ofiary Mirosława B. Śledczy ustalili, że to właśnie on zamordował Annę Sz.
Uczynił to bijąc kobietę po głowie, dusząc za pomocą tępokrawędziastego narzędzia oraz zadając ostateczny cios nożem w szyję, co spowodowało wykrawienie się i zgon ofiary.

Mirosław B. do tego czynu się nie przyznał. Wyjaśnił, że znał Annę Sz., ale ostatnio przebywał u niej w 2003. Miał jej pomagać przy niektórych pracach domowych. Sz. była starszą, samotnie zamieszkującą kobietą.

Śledczy zauważyli jednak, że zeznania oskarżonego w tej sprawie są pełne sprzeczności z zebranym materiałem dowodowym. Biegli z zakresu daktyloskopii oraz serologii zabezpieczyli w miejscu zbrodni ślady jednoznacznie wskazujące, że mordercą był właśnie Mirosław B.

Mężczyzna, który dotychczas nie był sądownie karany, odpowie za podwójne zabójstwo. Za zarzucane przestępstwa grozi kara od ośmiu lat pozbawienia wolności do dożywotniego więzienia.

Sonda

Czy dopuszczalne w Polsce mniej niż 0.2 prom. alkoholu za kierownicą powinno tak pozostać?

Oddanych
głosów
1369
Nie, za kierownicą musi być 0
56%
Może zostać mniej niż 0,2
40%
Nie mam zdania na ten temat
4%
 
Głos ulicy
Nie "siedzimy" na telefonach
 
Warto wiedzieć
Spektakularny atak ukraińskich dronów
Rozmowy Jelonki
Strzelania będą tylko raz w tygodniu
 
Inne wydarzenia
Uczcili przy szachownicach 15–lecie klubu
 
Kryminał
Zabierali pieniądze dla potrzebujących
 
Karkonosze
Pierwsze wycieczki w pantoflach i marynarce
 
Turystyka
Zamek Czocha staje się Księstwem!
Copyright © 2002-2025 Highlander's Group