- W konferencji prasowej, którą zorganizowaliśmy dzisiaj we Wrocławiu uczestniczyły cztery osoby, które zadeklarowały przejście do nas. To przedstawiciele grupy członków PO, którzy podjęli taką decyzję - mówił Henryk Stachel. Jak duża to grupa? - Jeszcze nie wiem, dokładną liczbę będziemy mogli podać wówczas, kiedy otrzymamy od tych osób deklaracje - stwierdził przewodniczący Stachel. A jaki powód zmiany formacji? - Niemożność realizacji w Platformie własnych pomysłów i projektów - usłyszeliśmy.
Potwierdził to Marcin Jasianek, do dzisiaj wiceprzewodniczący Klubu PO Wrocław Fabryczna (złożył dzisiaj rezygnację z tej funkcji), który jest w grupie osób, które przechodzą do Ruchu Palikota. - Działałem w PO przez osiem lat, byłem członkiem władz krajowych. Powodem wystąpienia z Platformy było rozczarowanie. - To teraz partia targana wewnętrzyni sporami, bez pomysłu na reformy, które poprawią życie Polakom. To już nie jest Platforma Obywatelska, a platforma intersów - podkreślał.
Dodał, że osoby, które we Wrocławiu, tak jak on, wychodzą z Platformy chcą w ramach Ruchu Palikota założyć klub obywatelski. Stwierdził, że ta partia ma pomysły na poprawę sytuacji w kraju i pozwala rozwinąć skrzydła.
Od Grzegorza Kuneckiego, przewodniczącego Zarządu Regionu Jeleniogórsko-Legnickiego Ruchu Palikota dowiedzieliśmy się, że i tutaj są członkowie PO, którzy zamierzają zmienić partię. - Nie mam takich sygnałów z Jeleniej Góry, ale z Legnicy i okolic zgłosiła się do mnie grupa przedsiębiorców, związanych z PO, która chce przejść do nas i utworzyć swój środowiskowy klub gospodarczy w naszej strukturze. Jeśli będzie to 20 osób, wyrażę na to zgodę - stwierdził przewodniczący Kunecki.
A co na to wiceprzewodniczący dolnośląskiej PO Jerzy Pokój? - To jakiś absurd, przecież Ruch Palikota traci w sondażach, ostatnio o 8 proc., więc po co ludzie mieliby tam przechodzić. Według mnie, to raczej zagrywka pijarowska - odpowiedział. - Nie chce mi się w to wierzyć, ale w życiu różne rzeczy się zdarzają - dodał.
Komentarz Czytelnika:
- Jeśli to rzeczywiście się zdarzyło, to nie sądzę, żeby powodem zmiany formacji były różnice programowe obu partii, bo żadna z nich programu nie ma, chyba że go tak skrzętnie skrywa. Tu, moim zdaniem, chodzi o karierę polityczną. Ruch Palikota nie ma w swoich szeregach osobistości, więc łatwiej trafić na miejsca list wyborczych, które dadzą miejsce w Parlamencie.