- Podczas treningu, w najtrudniejszym miejscu trasy Majka miała upadek. Dokładnie tam, gdzie przewróciła się kilka dni temu - przekazał Onet.pl trener Andrzej Piątek. - Niestety, tym razem nie zdążyła zamortyzować upadku rękoma i uderzyła twarzą o skały. Szczęście w nieszczęściu, że skończyło się tylko na tym, bo wyglądało to naprawdę bardzo źle. Majka jest po badaniach, w tym po tomografii i lekarze zapewniają, że nie ma trwałych uszkodzeń i jej życiu nic nie zagraża. [...]
Newralgiczny fragment trasy - tam, gdzie Majka miała dwa upadki, zdecydowanie bardziej nadaje się do downhillu niż do cross country. Szczerze powiedziawszy dziwię się, że taka trasa została dopuszczona przez UCI.
Jeleniogórzanka nie wystartuje w sobotnim wyścigu elity podczas rozgrywanych w Canberze mistrzostw świata w kolarstwie górskim.
Oczywiście trzymamy za Maję kciuki i życzymy jej szybkiego powrotu do zdrowia!