Niemal tragicznie zakończyła się libacja pięćdziesięciolatków, kolegów z ławy szkolnej w jednej z miejscowości w pobliżu Złotoryi.
Edward Cz. oraz Marian B., razem pili alkohol przed miejscowym sklepem. W pewnym momencie doszło między nimi do kłótni i rękoczynów. Rozjuszony winem i nalewkami Edward Cz. roztrzaskał jedną z butelek o głowę kompana.
Pijani mężczyźni poszli do domu, ale sprawa nie zakończyła się na tym. Edward Cz. postanowił do końca wyrównać porachunki z kolegą. Zabrał siekierę i udał się w „odwiedziny” do niego.
Tam zadał mu w głowę kilka ciosów. Jedno z uderzeń było na tyle niebezpieczne, że ostrze siekiery wylądowało kilka milimetrów od tchawicy ofiary.
Mariana B. w bardzo ciężkim stanie odwieziono do szpitala. Edwarda Cz. złapała policja i osadziła w izbie zatrzymań do wytrzeźwienia.
Stróże prawa zatrzymali także 45-letniego Jana S., świadka
całego zdarzenia. Z informacji policjantów wynika, że to właśnie ten mężczyzna podżegał do działania sprawcę i podczas starcia krzyczał, aby Cz. odciął ofierze głowę.
Dokładne przyczyny zajścia, ani powód kłótni obydwu panów nie są znane.