Niedziela, 4 lutego 2018, 18:09 Aktualizacja: 18:10 Autor: MT
Jakiś czas temu zostałem zaproszony do ambasady Izraela w Warszawie na spotkanie z byłym szefem Szin Bet. Spóźniłem się pięć minut… Nie tylko, że nie zostałem wpuszczony na spotkanie, to jeszcze przedstawiciel ochrony, hebrajsko – i anglojęzycznej ochrony, zażądał ode mnie, abym przeszedł na drugą stronę ulicy aż po tą biało–czerwoną flagę. Tam – pokazano mi. (…) Potraktowano mnie dosyć obcesowo, by nie powiedzieć chamsko – rozpoczął swój komentarz publicysta Witold Gadowski w Komentarzu Tygodnia w Interia.TV.