Polub Jelonkę:
Czytaj także: Wałbrzych Świdnica
Niedziela, 13 lipca
Imieniny: Małgorzaty, Henryka
Czytających: 11212
Zalogowanych: 92
Niezalogowany
Rejestracja | Zaloguj

JELENIA GÓRA: Dariusz Miliński: czterdzieści lat przygody ze sztuką

Czwartek, 5 maja 2011, 20:14
Aktualizacja: Sobota, 7 maja 2011, 11:48
Autor: TEJO
JELENIA GÓRA: Dariusz Miliński: czterdzieści lat przygody ze sztuką
Fot. TEJO
Ostrzyżona z charakterystycznej czupryny głowa artysty wciąż pełna jest pomysłów, ale jednocześnie kieruje się refleksji nad życiem i przemijaniem. Mowa o charyzmatycznym malarzu, rzeźbiarzu, literacie i poecie związanym z Pławną Dolną, który dziś świętował jubileusz 40–lecia pracy twórczej. Sam jubilat podkreślił, że – mimo wszystko – wciąż uważa siebie za prostego człowieka robotnika.

„40 lat pracy twórczej” – tak zatytułowano otwartą dziś w Galerii Promocje Osiedlowego Domu Kultury na Zabobrzu ekspozycję kilku obrazów Dariusza Milińskiego. Wydarzenie przyciągnęło tłumy przyjaciół i miłośników twórczości jubilata. Stanisława Ciechanowska, gospodyni galerii, długo opowiadała o artyście i jego dokonaniach.

Podkreśliła, że choć D. Miliński od kilkunastu lat mieszka i tworzy w Pławnej Dolnej, to mimo wszystko jest twórcą na wskroś jeleniogórskim. Urodził się w Cieplicach, a w Jeleniej Górze – jeszcze jako chłopiec – rozpoczął przygodę z malarstwem. Przypomniała początki jego kariery i pracę w utworzonej w 1977 roku Galerii Biura Wystaw Artystycznych.

Gospodyni galerii wskazała też na pasję bohatera wydarzenia: wskrzeszanie poprzez swoje dzieła rozmaitych legend i budowanie własnego świata, który jest jednocześnie sposobem na życie i otwartą krainą dla miłośników sztuki. Tę pasję Miliński urzeczywistnia w Pławnej, gdzie wybudował Zamek Legend Śląskich i prowadzi wiele przedsięwzięć artystycznych. – Wciąż powstaje tam coś nowego – wtrącił gospodarz tego magicznego miejsca. Dodał także, że tamten mikroświat jest dla niego przedmiotem analizy

– Niektórzy malarze stoją przed sztalugami dwa, trzy razy w tygodniu. A ja zapierdzielam codziennie, nawet w niedzielę. Może i grzeszę, ale dla mnie jest to nie tylko praca, ale i pasja – powiedział w swoim charakterystycznym stylu Dariusz Miliński. Dodał, że jest sam sobie panem i nigdy nie otrzymał żadnego wsparcia od instytucji publicznych. – Jestem biznesmenem, bo muszę utrzymać tę moją trzódkę. Ale przede wszystkim uważam siebie za prostego człowieka robotnika – wyznał.

Artysta nie ukrywał, że do Jeleniej Góry czuje wielki sentyment, którego stolica Karkonoszy nie odwzajemnia. – Medal mi dali, ale w Pławnej za wzorowe gospodarstwo rolne, ale tu nie dostałem nic, nawet podziękowania, choć jestem z pewnością jednym z najpracowitszych miejscowych malarzy – powiedział – ale bez nuty żalu – Dariusz Miliński.

Pięćdziesięciotrzyletni artysta podkreślił także, że zdaje sobie sprawę z przemijania i ucieczki czasu. – W różnych okresach za bardzo korzystałem z życia, co teraz może się na mnie zemścić. Jednocześnie wciąż mam mnóstwo pomysłów. Coraz częściej myślę o przemijaniu i o tym, że pewnych chwil nie dane mi będzie doczekać – usłyszeliśmy od malarza.

Mówiąc o przeszłości dodał, że była ona „bujna” i nie zawsze rozsądna. – W czwartej klasie liceum rzuciłem szkołę i pojechałem do Niemiec, bo myślałem, że tam jest raj – odpowiedział dając do zrozumienia, że z perspektywy czasu nie uważa tego kroku za dobrą decyzję. Wciąż jednak przyszłości upatruje w tworzeniu, które jest dla niego istotą egzystencji.

Zebrani w Galerii Promocje gratulowali Dariuszowi Milińskiemu jubileuszu. Uczyniła to, między innymi, pierwsza dyrektor Galerii Biura Wystaw Artystycznych Bogumiła Zielińska, zastępczyni prezydenta miasta Zofia Czernow, a także radny Wiesław Tomera oraz burmistrz Gryfowa Śląskiego Olgierd Poniźnik. Gośćmi specjalnymi wydarzenia były żona artysty oraz jego wnuczka.

Wszystko wśród płócien artysty, które od razu można odróżnić od innych dzięki niepowtarzalnemu stylowi, kolorystyce i tematyce będącej miksturą krainy marzeń i lokalnej rzeczywistości. Na niektórych pojawia się też sam Mistrz. Miliński często użycza swojego oblicza bohaterom obrazów, bo – jak podkreślił – taki model jest najtańszy.

Mistrzowi z Pławnej życzymy kolejnych dwustu bogatych w dzieła lat artystycznej przygody.

Sonda

Czy na ulicy Wolności powinno być więcej np. świateł, aby spowolnić ruch na odcinku do Cieplic?

Oddanych
głosów
31
Tak
32%
Nie, tak jak jest jest dobrze
55%
Nie mam zdania
13%
 
Głos ulicy
Nie "siedzimy" na telefonach
 
Warto wiedzieć
Specjalnie szkoleni rosyjscy agenci sabotują w Europie
Rozmowy Jelonki
Strzelania będą tylko raz w tygodniu
 
Aktualności
Uwaga przy skręcie z Wolności w Nadbrzeżną!
 
Ciekawe miejsca
Miejsce schadzek na skraju miasta – Wzgórze Radziwiłłówny w Kowarach
 
Aktualności
Teatry Uliczne – II dzień: Grupa Teatralna Poznań
 
Aktualności
Teatry Uliczne – II dzień: Blackout Paradox
Copyright © 2002-2025 Highlander's Group