Piątek, 29 marca
Imieniny: Helmuta, Wiktoryny
Czytających: 11377
Zalogowanych: 16
Niezalogowany
Rejestracja | Zaloguj

Artykuł Czytelnika: Idą święta – rzeź karpi, czyli o hipokryzji

Autor: demon1
Czwartek, 11 grudnia 2014, 18:22
No i zaczęło się użalanie nad marnym losem karpia. Męczonego do granic, by po gehennie najpierw w plastykowym worku, a potem w misce (coraz rzadziej w wannie) dokonał żywota, żeby trafić na wigilijny stół. Los karpia rzeczywiście jest w grudniu marny (choć w innym czasie, też go się odławia i nie jest mu lżej). Ale czy lepszy los czeka inne ryby, tudzież zwierzaki, które jadamy?

Ludzka hipokryzja w tym względzie sięga zenitu. Z jednej strony nie odmawiamy sobie ryby, schabowego, albo steku na obiad, a z drugiej – pochylamy się nad cierpieniem tych, których z takim upodobaniem jemy. Bo udko to nie kurczak, stek to nie krowa, a filet to nie łosoś?

Tak zostaliśmy ukształtowani, że jesteśmy ostatnim ogniwem pokarmowym. Mamy szczęście, że – poza kanibalami - prawie nikt nas nie je. Za to my, mięsożercy, jemy to, co chodzi, fruwa, pływa.

Oczywiście, jako istoty raczej rozumne, powinniśmy naszemu menu ograniczać do maksimum cierpienia w drodze na nasze stoły, ale nie ma co drzeć szat co roku o tej porze nad losem karpia. Po prostu kupujmy z niego filety. Od jakiegoś czasu już tych filetów jest coraz więcej…

Czytaj również

Dodaj komentarz

Zaloguj
0/1600

Czytaj również

Copyright © 2002-2024 Highlander's Group