W ostatni piątek (3 lutego) o godzinie 19:00 do Stacji Centralnej dotarła informacja o dwóch turystach, którzy zabłądzili w rejonie czerwonego szlaku nad Kotłem Małego Stawu. Po zlokalizowaniu miejsca zdarzenia ratownik dyżurny próbował poprowadzić turystów w bezpieczne miejsce zdalnie. Jednak po ok. 20 minutach turyści zgłosili, że jeden z nich opadł z sił i nie jest w stanie kontynuować marszu. Zapadła decyzja o wyjeździe zespołu dyżurnego z Karpacza.
W tym czasie do mężczyzn wzywających pomoc dotarł turysta wyposażony w rakiety śnieżne i pomógł wrócić tej dwójce do skrzyżowania szlaków przy Spalonej Strażnicy i został tam z nimi do przyjazdu ratowników GOPR. Po dotarciu ratownicy stwierdzili znaczne wychłodzenie dwójki turystów, stan jednego z nich wskazywał na hipotermię trzeciego stopnia. Po zabezpieczeniu termicznym ewakuowano turystów do Schroniska Strzecha Akademicka, tam wstępnie ogrzano najciężej wychłodzonego i kontynuowano ewakuację do Karpacza. Drugi turysta pozostał w schronisku do rana. Turystę z hipotermią przekazano do zespołu ratownictwa medycznego w Stacji Ratunkowej Karpacz. Po ogrzaniu w trakcie przekazywania do pogotowia ratunkowego temperatura ciała mężczyzny wynosiła 32 ⁰ C. Akcję zakończono o godzinie 1:00 w nocy.
Obecnie w szczytowych partiach Karkonoszy panują bardzo trudne warunki i ogłoszony jest 3. stopień zagrożenia lawinowego - informuje GOPR. - Temperatura wynosi około - 9°C. Wiatr północno – zachodni bardzo silny, w porywach ponad 25 m/s – powoduje zamieć i zawieje, obniża temperaturę odczuwalną nawet do -23°C. Powyżej 1000 m n.p.m. miejscami zalega warstwa lodu, na niej od 60 do 120 cm świeżego i przewianego śniegu – szlaki nieprzetarte, wymagające uciążliwego torowania. Wyjście w góry może być niebezpieczne nawet dla doświadczonych i dobrze przygotowanych turystów.