Wałbrzyszanie tylko na początku spotkania stawiali dzielny opór spadkowiczowi z I-ligi, po kilku minutach prowadzili nawet 13:7, ale po pierwszej kwarcie przegrywali 16:23. W kolejnych odsłonach trener Czekański stosował różne warianty gry, były momenty, że na parkiecie znajdowało się czterech 17-latków, ale w pomoc młodym kolegom przychodził Rafał Niesobski, dzięki któremu przewaga jeleniogórzan wzrastała nawet do 14 punktów. Do przerwy na tablicy wyników było 47:33 dla miejscowych.
Po zmianie stron swoje szanse nadal dostawali Ostrowski, Drąg, Taraszkiewicz, Wojciul, Dąbrowski oraz Kiljan. W czasie gdy na parkiecie przebywała "stara gwardia" przewaga gospodarzy wzrastała nawet do 20 punktów. W końcowych minutach to podopieczni Arkadiusza Chlebdy doszli do głosu wykorzystując obecność na parkiecie jeleniogórskiej młodzieży i zdołali zmniejszyć rozmiar porażki do stanu 63:76. W towarzyskiej potyczce nie wystąpił Łukasz Niesobski, który przez całe spotkanie występował w charakterze sędziego. Trzeba przyznać, że młodszy z braci Niesobskich bardzo dobrze poradził sobie w roli arbitra i obiektywnie gwizdał przez pełne 40 minut.
Już w najbliższą niedzielę, 16. września Sudety po raz kolejny zaprezentują się przed własną publicznością, tym razem przeciwnikiem jeleniogórzan będzie czeski Kondori Liberec. Mecz rozpocznie się o godz. 18:00, wstęp wolny.
Po meczu powiedzieli:
Artur Czekański (trener Sudetów):
- Cały czas ćwiczymy nad pewnymi elementami, ten sparing właśnie temu służy. Każdy zawodnik ma swoje zadania i myślę, że każdy je realizuje, aczkolwiek jest dużo pracy jeszcze, pracujemy wraz z trenerem Taraszkiewiczem nad tymi elementami. Widać, że chłopaki chcą biegać, walczyć i mają głód grania. Górnik Wałbrzych ma bardzo fajny skład, szykują się na II ligę, a w swoich szeregach mają zawodników pierwszoligowych, tak więc to nie jest przeciwnik z tzw. łapanki. Mamy takie założenie, by młodzi ludzie wchodzili do zespołu, żeby stawiać na jeleniogórzan. Gdzie jak nie na sparingach mają dostawać szansę? Myślę, że takie mecze dają im dużo doświadczenia i powolutku będziemy ich wprowadzać do grania.
Arkadiusz Chlebda (trener Górnika):
- Zagraliśmy lepszą druga połowę, przycisnęliśmy w obronie, nogi sie rozgrzały, jesteśmy po ciężkich treningach i to też miało swój efekt. Intensywnie trenujemy ten tydzień i przyszły, chcemy wstrzelić się z formą na początek rozgrywek i to jest dla nas najważniejsze. Staraliśmy się z zarządem klubu znaleźć jak najmocniejszych przeciwników. Graliśmy nawet z ekstraklasowym Turowem Zgorzelec i "minimalnie" przegraliśmy (tak półżartem), ale po walce. W przyszłym tygodniu gramy z III-ligowym Śląskiem, Siechnicami, gospodarzem (z Kątów Wrocławskich), prawdopodobnie zagra tam też Spartakus Jelenia Góra. Celem zespołu postawionym przez zarząd jest awans i będziemy wszystko robić, żeby go spełnić.
Sudety Jelenia Góra - Górnik Wałbrzych 76:63 (23:16, 24:17, 16:15, 13:15)
Sudety: R. Niesobski 23, Raczek 19, Wilusz 11, Czech 8, Kozak 8, Minciel 6, Wojciul 2, Drąg, Taraszkiewicz, Dąbrowski, Ostrowski, Kiljan
Górnik: Stochmiałek 16, Buczyniak 14, Łabiak 12, Iwański 8, Borzemski 6, Fedoruk 3, Maryniak 2, Wieczorek 2, Myślak, H.Murzacz, Narnicki