Do akcji wyjechało osiemnastu strażaków, którzy szybko opanowali ogień na tyle, by nie rozprzestrzenił się na część mieszkalną budynku. Całkowite ugaszenie pożaru trwało dwie godziny. Niestety ratownikom nie udało się uratować samochodów.
- Kiedy strażacy dojechali na miejsce samochody były całe w ogniu, od nich zapaliła się też podbitka dachu garażu połączonego z budynkiem mieszkalnym – relacjonuje starszy kapitan Andrzej Ciosk, oficer prasowy Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Jeleniej Górze. – Budynek mieszkalny udało się uratować, spaliło się tylko 20 metrów kw. podbitki dachu. Samochody jednak spłonęły całe – dodaje A. Ciosk.
Przed przyjazdem strażaków z budynku ewakuowali się mieszkańcy: osiem dorosłych osób wraz z pięciorgiem dzieci, w tym jednym czteromiesięcznym niemowlęciem. Nikomu nic się nie stało. Wszystko wskazuje na to, że pojazdy zostały podpalone, dlatego dochodzenie w tej sprawie prowadzi policja.
- Z wstępnych ustaleń wynika, że było to podpalenie - mówi podinsp. Edyta Bagrowska, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Jeleniej Górze. - Prowadzimy czynności zmierzające do zatrzymania sprawcy, dlatego nie mogę mówić o szczegółach sprawy - dodaje E. Bagrowska.