Piątek, 29 marca
Imieniny: Helmuta, Wiktoryny
Czytających: 11445
Zalogowanych: 16
Niezalogowany
Rejestracja | Zaloguj

Artykuł Czytelnika: Słodko–gorzki tłusty czwartek

Autor: Derwinge
Czwartek, 23 lutego 2017, 11:56
W takim dniu jak tłusty czwartek, zasada dbania o linię nie obowiązuje. Pędzimy zatem tłumnie do sklepów i piekarni, aby zatopić zębiska w wszelakiej maści słodkościach. Najbardziej popularnymi wypiekami są bez wątpienia faworki oraz pączki z przeróżnymi nadzieniami, obsypane cukrem pudrem, polane czekoladą czy lukrem.

Dziś stoimy w kolejkach i zastanawiamy się, ile takich, a ile takich, przełykając co chwilę ślinkę. Nie inaczej było ze mną. Stojąc w kolejce zauważyłem dostawę świeżych pączków. Myślę sobie, że lepiej trafić nie mogłem i tak też na początku było. Kupiłem znaczną ilość świeżych, pulchnych i jeszcze ciepłych pączków.

Pędem udałem się do domu, gdzie na moje szczęście mam kilka kroków do piekarni. Trzy pączki na start i kubek kawy to jest to czego potrzebuję. Pączek ciepły, ciasto pulchne, smaczne i delikatne, lukier tak świeży, że zostaje na palcach. Zagryzam z ogromną radością, a tu nagle okazuję się, że nadzienia w tym pączku tyle co kot napłakał. Stwierdziłem, wada fabryczna, w następnym będzie lepiej. Nie było.

Rozczarowany drugim pączkiem, postanowiłem trzeciego przeciąć na pół zanim przejdę do dalszej, już nie tak słodkiej i radosnej konsumpcji. Tu też okazało się, że nadzienie jest koszmarnie ubogie. Wykonałem dwa zdjęcia na szybko, by pokazać jaką ilość nadzienia w pączku zaoferowała mi moja ulubiona piekarnia.

Pozostałymi pączkami chciałem podzielić się w pracy. Zjem je sam, nie będę robił sobie wstydu. Taki to mój słodko gorzki Tłusty Czwartek.

Czytaj również

Komentarze (6)

Dodaj komentarz

Dodaj komentarz

Zaloguj
0/1600

Czytaj również

Copyright © 2002-2024 Highlander's Group